Włochy zaostrzają przepisy przeciwko surogacji. "Ochrona kobiet i ich godności"

Zarządzenie Włoch ma na celu całkowity zakaz korzystania z usług surogatek. Nowe prawo zostało w środę przyjęte przez włoski senat 84 głosami do 58. Dotąd włoskie pary często korzystały z nich w krajach takich jak Kanada, czy USA. Teraz za złamanie prawa grozi do dwóch lat więzienia i grzywna do miliona euro.

Krytycy nowych przepisów twierdzą, że zakaz zaproponowany przez skrajnie prawicową partię jest wycelowany w pary LGBT, które nie mogą adoptować dzieci i korzystać z in-vitro. W proteście poprzedzającym głosowanie w środę, przeciwnicy głosili, że nowe prawo utrudni zostanie rodzicem pomimo niżowi demograficznemu.

Aktywista na rzecz praw LGBT Franco Grillini powiedział, że każdy, kto "ma dziecko, powinien dostać medal". Z kolei inni przeciwnicy nowe regulacje nazwali m.in. "potwornym prawem".

W 2022 roku Giorgia Meloni, pierwsza włoska premier oraz liderka partii Bracia Włosi, powiedziała "tak dla naturalnej rodziny, nie dla lobby LGBT". Zakaz korzystania z surogacji jest częścią większych konserwatywnych planów i obejmował kampanię polityczną włoskiej premier. Meloni nazwała surogację "symbolem nieprawidłowego społeczeństwa", które "zastępuje Boga pieniędzmi".

Wicepremier Mateo Salvini nazwał tę praktykę "odchyleniem", które traktuje kobiety jak "bankomaty". Natomiast włoska polityczka Carolina Varchi stwierdziła, że nowe prawo będzie ochroną "kobiet i ich godności".

Meloni opisuje siebie jako chrześcijańską matkę. Twierdzi, że dziecko powinno być wychowywane jedynie przez mężczyznę i kobietę. W 2023 roku rząd włoskiej premier zgłosił Radzie Miasta Mediolanu zakaz rejestracji dzieci par nieheteronormatywnych.

Eksperci poinformowali BBC, że 90 proc. par w kraju, które korzystają z surogatek, to pary heteroseksualne. Większość z nich ukrywa fakt podróży zagranicznych w tym celu.