Papież Franciszek o przyczynach spadającej liczby urodzeń. "To realne problemy"

Źródło:
CNA, BBC

Papież Franciszek przyznał się do tego, że zbeształ kobietę, która poprosiła go, by "pobłogosławił jej dziecko", mając na myśli swojego psa. Franciszek przywołał tę sytuację, występując na konferencji poświęconej kryzysowi demograficznemu we Włoszech. Mówiąc o przyczynach spadającej liczby urodzeń, wskazał na "trudności ze znalezieniem stabilnej pracy, niebotyczne czynsze i niewystarczające płace".

12 maja w Rzymie na konferencji poświęconej kryzysowi demograficznemu we Włoszech papież Franciszek wygłosił przemówienie, w którym między innymi przywołał sytuację, gdy zbeształ wierną. Jak mówił, swego czasu podeszła do niego pewna kobieta, która otworzyła torbę i poprosiła go, by "pobłogosławił jej dziecko". Duchowny przyznał, że ta sytuacja wyprowadziła go z równowagi. - Straciłem cierpliwość i zbeształem ją, powiedziałem: tak wiele dzieci głoduje, a ty przyprowadzasz mi psa? - opowiadał. Papież stwierdził, że zwierzęta zastępują dzieci w wielu domach. Przywódca Kościoła katolickiego uznał również, że spadająca liczba urodzeń świadczy o braku nadziei na przyszłość. - Narodziny dzieci są głównym wskaźnikiem, pozwalającym zmierzyć nadzieję narodu. Jeśli rodzi się ich mało, to znaczy, że jest mało nadziei. Ma to nie tylko konsekwencje z ekonomicznego i społecznego punktu widzenia, ale podważa również zaufanie do przyszłości - powiedział.

Dodał, że młodsze pokolenia są obciążone "poczuciem niepewności, kruchości i nietrwałości". - Trudności ze znalezieniem stabilnej pracy, niebotyczne czynsze i niewystarczające płace to realne problemy - podkreślił.

Giorgia Meloni o kryzysie demograficznym we Włoszech

Premier Włoch, która dzieliła scenę z papieżem, powiedziała na konferencji, że kryzys demograficzny stanowi „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”. - Rozwiązanie tego problemu jest absolutnym priorytetem. Chcemy, aby Włochy wróciły (na drogę - red.) do ​​świetlanej przyszłości - dodała Giorgia Meloni. Jak podaje BBC, kurcząca się populacja jest bardzo poważnym problemem we Włoszech. Do 2050 roku kraj może stracić prawie jedną piątą mieszkańców. Jednocześnie społeczeństwo bardzo szybko się starzeje - liczba stulatków we Włoszech w ciągu ostatnich 20 lat potroiła się. Eksperci ostrzegają, że kryzys demograficzny doprowadzi do zubożenia społeczeństwa. Minister gospodarki Giancarlo Giorgetti powiedział, że do 2042 r. spadający wskaźnik urodzeń we Włoszech pociągnie za sobą konsekwencje w postaci zmniejszenia produktu krajowego brutto (PKB) o 18 proc.

Dlaczego Włochy trawi kryzys demograficzny?

BBC wskazuje szereg przyczyn niskiej dzietności we Włoszech. Przede wszystkim młodzi ludzie mają duże trudności ze znalezieniem stabilnej pracy. Ponadto system wsparcia opieki nad dziećmi jest na niewystarczającym poziomie, co utrudnia matkom godzenie życia zawodowego i rodzinnego. Według organizacji charytatywnej Save the Children sześć na dziesięć matek nie ma dostępu do żłobków. Wiele młodych matek jest zmuszonych do rezygnacji z pracy, a wiele kobiet w ciąży jest zwalnianych.

ZOBACZ TEŻ: Kardynał Parolin: misja w sprawie pokoju na Ukrainie będzie kontynuowana

Autorka/Autor:jjk//az

Źródło: CNA, BBC