Putin: Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród, w tym sensie cała Ukraina jest nasza

Władimir Putin podczas Forum Ekonomicznego w Petersburgu
Władimir Putin w trakcie spotkania z dziennikarzami zagranicznych mediów podczas Forum Ekonomicznego w Petersburgu
Źródło: Reuters
Władimir Putin stwierdził, że "tam, gdzie stanie stopa rosyjskiego żołnierza, to jest nasze", a "Rosjanie i Ukraińcy są jednym narodem". Powiedział też, że Rosja "nie dąży do kapitulacji Ukrainy", ale dodał, że jego kraj chce uznania "rzeczywistości" na froncie. Może to jasno sugerować, że oczekuje uznania przez świat za rosyjskie okupowanych w tej chwili ukraińskich terytoriów.

Rosyjski przywódca zabrał głos podczas Forum Ekonomicznego w Petersburgu. - Rosjanie i Ukraińcy są jednym narodem, w tym sensie cała Ukraina jest nasza - stwierdził.

To kolejny raz, kiedy podważa ukraińską tożsamość narodową. Swoją wersję historii Putin prezentował między innymi podczas rozmowy w lutym 2024 roku z Tuckerem Carlsonem, znanym propagatorem teorii spiskowych i byłym dziennikarzem stacji Fox News.

Podczas wtorkowego wystąpienia w Petersburgu Putin dodał, że nie wyklucza przejęcia przez Rosję kontroli nad ukraińskim miastem Sumy. Przekonywał też, że "Rosja nigdy nie wątpiła w prawo Ukrainy do suwerenności", ale dodał, że gdy w 1991 roku Ukraina ogłosiła niepodległość, była "państwem neutralnym". - Nie dążymy do kapitulacji Ukrainy. Nalegamy na uznanie rzeczywistości dotyczącej tego terytorium - dodał, odnosząc się do zajęcia przez Rosjan części ukraińskich ziem.

Putin o "rosnącym potencjale konfliktu"

Pytany o cel, jaki Moskwa chce osiągnąć w wojnie przeciw Ukrainie, Putin powiedział, że Rosjanie mają takie powiedzenie: "Tam, gdzie stanie stopa rosyjskiego żołnierza, to jest nasze". Ostrzegł, że użycie przeciw Rosji brudnej bomby "byłoby kolosalną pomyłką (...) być może ostatnią pomyłką (Ukraińców - red.)". "Nasza odpowiedź byłaby katastrofalna dla (tamtejszych - red.) władz i, niestety, katastrofalna dla samej Ukrainy".

Rosyjski przywódca zapytany, czy obawia się, że świat zmierza ku wojnie światowej, odparł, że jest zaniepokojony "rosnącym potencjałem konfliktu" i martwi go też to, co dzieje się wokół instalacji nuklearnych, które budują w Iranie rosyjscy specjaliści.

Putin wymienił też wojnę Rosji przeciw Ukrainie i konflikt izraelsko-irański jako potencjalne punkty zapalne. - To niepokojące. Mówię o tym bez jakiejkolwiek ironii, bez żartów. Oczywiście jest bardzo duża możliwość konfliktu, która rośnie, dzieje się to pod naszym nosem i bezpośrednio nas dotyczy - dodał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: