Prezydent Ukrainy przed szczytem NATO Wilnie: zasłużyliśmy na członkostwo w Sojuszu

Źródło:
PAP

Nasze wartości to to, w co wierzy Sojusz. Nasza obrona to właśnie ta część formuły Europy, która sprawia, że jest zjednoczona, wolna i w stanie pokoju - powiedział w poniedziałek, dzień przed rozpoczęciem szczytu NATO w Wilnie, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Dodał, że jego kraj "zasługuje na członkostwo w Sojuszu". Samo zaproszenie Ukrainy do NATO nikogo nie wciągnie w wojnę - zaznaczył z kolei szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. Podkreślił, że chodzi tutaj raczej o "przesłanie polityczne dla Ukrainy", a nie natychmiastowe członkostwo.

We wtorek rozpocznie się dwudniowy szczyt NATO, którego głównym tematem będzie przyszłość relacji Sojuszu z Ukrainą. Według zapowiedzi przedstawicieli zachodnich rządów i mediów, ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ma się osobiście pojawić w Wilnie w środę, w drugim dniu obrad.

CZYTAJ TEŻ: Pięć powodów, dlaczego szczyt w Wilnie jest tak ważny dla NATO

Zełenski: Ukraina zasługuje na członkostwo w NATO

- Nawet jeśli przedstawiane są różne stanowiska, i tak jest to oczywiste: Ukraina zasługuje na członkostwo w Sojuszu. Nie teraz, bo teraz jest wojna, ale potrzebujemy jasnego sygnału - powiedział prezydent Zełenski na nagraniu w mediach społecznościowych. Zaznaczył, że większość członków Sojuszu stoi w tej sprawie po stronie Kijowa i wyraził przekonanie, że Ukraina będzie członkiem NATO.

- Wschodnia granica Ukrainy to linia, przez którą nigdy już nie przejdzie rosyjska dyktatura - podkreślił Zełenski. Jak dodał, od Ukrainy zależy sytuacja bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO.

- Kiedy składaliśmy wniosek o członkostwo w NATO, otwarcie mówiliśmy, że de facto Ukraina już jest w Sojuszu. Nasza broń to broń Sojuszu. Nasze wartości to to, w co wierzy Sojusz. Nasza obrona to właśnie ta część formuły Europy, która sprawia, że jest zjednoczona, wolna i w stanie pokoju - kontynuował Zełenski. Prezydent stwierdził, że szczyt w Wilnie "ma to wszystko potwierdzić".

Zaznaczył, że wtorek, dzień rozpoczęcia szczytu w Wilnie będzie zarazem 503. dniem rosyjskiej agresji na pełną skalę przeciwko Ukrainie. - To mówi wiele o naszej sile: sile ukraińskiego narodu, który w warunkach takiej wojny, po tylu bitwach i dni ma siłę, bez której już po prostu nie można wyobrazić sobie bezpieczeństwa Europy - oznajmił Zełenski.

Kułeba: samo zaproszenie do NATO nikogo nie wciągnie w wojnę

Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD, że teraz jest najlepszy czas, by podjąć decyzję o zaproszeniu Ukrainy do NATO.

Kułeba odpierał też obawy niektórych państw NATO, że zaproszenie wciągnie je w wojnę z Moskwą. - Wierzymy, że samo zaproszenie nikogo nie wciągnie w wojnę - zaznaczył szef ukraińskiej dyplomacji. Dodał, że chodzi tutaj raczej o "przesłanie polityczne dla Ukrainy", a nie natychmiastowe członkostwo.

Szef MSZ opisał możliwe przyjęcie jego kraju do Sojuszu jako drogę do pokoju w Europie. - Jak tylko Ukraina będzie mogła dołączyć do NATO, nie będzie więcej wojen w Europie - akcentował. Zdaniem Kułeby, Rosja nie odważyłaby się wtedy zaatakować Sojuszu.

- Członkostwo w NATO nie może powstrzymać tej wojny, ale może zapobiec przyszłym wojnom w Europie - podkreślił minister spraw zagranicznych Ukrainy.

"Chcemy zobaczyć ambitne kroki przybliżające Ukrainę do NATO"

"Państwa nordyckie stały obok państw bałtyckich, kiedy te zmierzały do członkostwa w UE, zdając sobie sprawę z wagi regionalnej współpracy i wspólnych wartości. Dziś, motywowani tymi samymi zasadami solidarności i jedności, wspieramy wysiłki Ukrainy, by spełnić kryteria kopenhaskie i europejskie standardy" - napisali na łamach "Washington Post" szefowie MSZ Norwegii, Danii, Szwecji, Finlandii, Islandii, Litwy, Łotwy i Estonii, wyrażając poparcie dla integracji Ukrainy z UE i NATO.

Odnosząc się do punktu kulminacyjnego wojny na Ukrainie i rozpoczynającego się we wtorek szczytu NATO w Wilnie, ministrowie zadeklarowali, że "nie mogą pozwolić Rosji, by zebrała jakiekolwiek owoce swojej agresji". Podkreślili, że ponieważ Moskwa prawdopodobnie pozostanie zagrożeniem zarówno dla Europy, jak i Ukrainy, wsparcie dla Kijowa musi być stałe, trwałe i długoterminowe.

"Wszystkie państwa NATO zgadzają się, że Ukraina zostanie członkiem Sojuszu" - napisali, przywołując wypowiedź sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga z kwietnia tego roku. "Podczas szczytu NATO w Wilnie na Litwie chcemy zobaczyć ambitne kroki przybliżające Ukrainę do NATO i zwiększające nasze praktyczne wsparcie, zarówno finansowe, jak i długoterminowe" - napisali dyplomaci. Podkreślili, że osiem państw nordyckich i bałtyckich udzieliło pomocy Ukrainie o łącznej wartości 8,5 mld dolarów.

"Jednocześnie, musimy ustanowić wiarygodne, trwałe ramy, by zabezpieczyć przyszłość Ukrainy, łatając dziury w ścieżce Ukrainy w kierunku przyszłego członkostwa w NATO" - dodali

Stoltenberg: konsultacje trwają

W poniedziałek sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg powiedział, że negocjacje dotyczące drogi Ukrainy do NATO trwają. - Konsultacje trwają i dziś jeszcze odbywać się będą spotkania - powiedział Stoltenberg podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Wilnie.

- W sprawie Ukrainy nie podjęto jeszcze żadnej ostatecznej decyzji, jestem jednak pewien, że podczas szczytu zaprezentujemy jedność i (ogłosimy - red.) silny komunikat w tej sprawie - dodał.

Stoltenberg powtórzył, że obecnie negocjowane są wieloletni program pomocy dla Ukrainy w celu zapewnienia pełnej interoperacyjności sił ukraińskich i NATO, powołanie Rady NATO-Ukraina oraz usunięcie wymogu przedstawienia planu działań na rzecz członkostwa (MAP). - Usunięcie MAP skróciłoby proces z dwu do jednoetapowego - wskazał szef NATO.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda, biorący razem z Stoltenbergiem udział w konferencji, powiedział, że wycofanie MAP "byłoby ważną zmianą w pozytywnym sensie i z pewnością skróciłoby drogę Ukrainy do członkostwa w NATO".

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: PAP