Heathrow - największe lotnisko w Europie - zostało sparaliżowane w wyniku pożaru. Brytyjski minister energii Ed Miliband określił go mianem "katastrofalnego". Port został zamknięty na cały dzień. W piątek na Heathrow miało lądować lub startować z niego łącznie 1351 samolotów. Policja informuje, że mimo braku oznak przestępstwa funkcjonariusze oddziałów antyterrorystycznych poprowadzą w tej sprawie dochodzenie.
"Z powodu pożaru podstacji elektrycznej zaopatrującej lotnisko, Heathrow mierzy się ze znaczącym brakiem prądu. By zapewnić bezpieczeństwo naszych pasażerów i pracowników, Heathrow będzie zamknięte do godz. 23.59 21 marca" - napisano na oficjalnym koncie lotniska w serwisie X.
ZOBACZ TEŻ: Tak wyglądał pożar, który sparaliżował jedno z największych lotnisk na świecie
"Pasażerom zaleca się, by nie udawali się na lotnisko, a w celu uzyskania dalszych informacji powinni skontaktować się ze swoimi liniami lotniczymi. Przepraszamy za niedogodności" - dodano.
Policja przekazała, że chociaż nie ma oznak przestępstwa, antyterroryści poprowadzą dochodzenie, biorąc pod uwagę krytyczny charakter infrastruktury i ich możliwości.
Premier Keir Starmer poinformował, że otrzymuje regularne aktualizacje dotyczące sytuacji. Jak przekazał jego rzecznik, jest za wcześnie, aby spekulować na temat przyczyny pożaru. - Przestrzegam przed spekulacjami, będzie czas na dokładne dochodzenie - powiedział reporterom.
- Są pytania, na które należy odpowiedzieć, spodziewamy się, że na te pytania zostaną udzielone odpowiedzi, ale naszym priorytetem jest teraz odpowiednie zajęcie się tym incydentem. Pożar trwa - przekazał rzecznik przed godziną 14.
Heathrow, jak podaje Reuters, to najbardziej oblegane lotnisko w Europie i piąte najbardziej oblegane na świecie.
CZYTAJ TEŻ: Ponad 200 tysięcy pasażerów miało problem. Jak ważne jest Heathrow?
Pożar w Londynie zmusił samoloty na całym świecie do zmiany tras. Qantas Airways przekierowały swój lot z Perth do Paryża, samolot linii United Airlines lecący z Nowego Jorku, przekierowano do Shannon w Irlandii, a lot United Airlines z San Francisco zamiast w Londynie wylądował w Waszyngtonie - donosi Reuters. Jak dodaje agencja, niektóre samoloty lecące z USA do Wielkiej Brytanii zawracały w locie i kierowały się do punktu odlotu.
Według serwisu FlightRadar24, w związku z incydentem co najmniej 120 samolotów, które były już w powietrzu, musiało zostać przekierowanych na inne lotniska. Zgodnie z harmonogramem w piątek na Heathrow miało lądować lub startować łącznie 1351 samolotów.
"To zakłóci działalność linii lotniczych na całym świecie"
Rzecznik prasowy PLL LOT Krzysztof Moczulski poinformował, że z powodu awarii zasilania na londyńskim lotnisku odwołano loty na linii Warszawa-Heathrow.
Rzecznik Heathrow ostrzegł, że pasażerowie powinni być przygotowani na znaczne utrudnienia w najbliższych dniach - podał dziennik "Daily Telegraph".
- Heathrow jest jednym z głównych węzłów komunikacyjnych świata. To zakłóci działalność linii lotniczych na całym świecie - powiedział Ian Petchenik, rzecznik FlightRadar24.
"Porażka logistyczna"
Willie Walsh, szef globalnej organizacji lotniczej IATA i były szef British Airways, powiedział, że Heathrow po raz kolejny zawiodło pasażerów. - Jak to możliwe, że krytyczna infrastruktura – o znaczeniu krajowym i globalnym – jest całkowicie zależna od jednego źródła zasilania bez alternatywy - skomentował. - Jeśli tak jest – jak się wydaje – to jest to ewidentna porażka logistyczna lotniska - podkreślił.
Podobnego zdania jest ekspert do spraw lotnictwa, który brak dodatkowego zasilania ocenia jako "ogromny błąd". Rzecznik Heathrow powiedział, że nie ma jasności co do tego, kiedy zasilanie zostanie przywrócone, i spodziewają się znacznych zakłóceń w ciągu najbliższych dni.
Właścicielami lotniska są francuski Ardian, Qatar Investment Authority i Public Investment Fund z Arabii Saudyjskiej, a także inni inwestorzy z Australii, Chin i Hiszpanii.
CZYTAJ TEŻ: "Ogromny błąd" na największym lotnisku Europy
Pożar w Londynie, tysiące domów bez prądu
Pożar podstacji elektrycznej w miejscowości Hayes na zachodzie Londynu wybuchł w czwartek wieczorem i pozbawił prądu ponad 16 tysięcy domów. W mediach społecznościowych pojawiły się informacje o "dużej eksplozji" słyszanej przed pojawieniem się ognia.
Straż pożarna poinformowała, że na podstacji zapalił się transformator. Ewakuowano około 150 osób i zalecono mieszkańcom, by nie otwierali okien z powodu dymu. Do akcji gaszenia pożaru skierowano 70 strażaków i 10 wozów strażackich.
Brytyjski minister energii Ed Miliband określił pożar jako "katastrofalny". Dodał, że ucierpiał także zapasowy generator lotniska. Przekazał, że National Grid - firma zajmująca się przesyłem i dystrybucją energii elektrycznej oraz gazu ziemnego - próbuje wykorzystać system rezerwowy w celu przywrócenia zasilania.
Autorka/Autor: momo/ads
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters