Londyn będzie przyglądać się wrześniowym wyborom do Rady Ustawodawczej Hongkongu, a Chiny muszą odbudować zaufanie społeczności międzynarodowej – przekazał we wtorek szef brytyjskiej dyplomacji Dominic Raab swojemu chińskiemu odpowiednikowi Wangowi Yi.
"Minister spraw zagranicznych powiedział, że Wielka Brytania będzie uważnie obserwować wrześniowe wybory do Rady Ustawodawczej Hongkongu i wezwał Chiny do przestrzegania ich międzynarodowych zobowiązań w zakresie praw człowieka w Sinciangu wobec wiarygodnych dowodów na poważne naruszenia praw człowieka w stosunku do ujgurskich muzułmanów" - napisano w komunikacie brytyjskiego MSZ. "Podkreślił, jak ważne jest, by Chiny odbudowały zaufanie społeczności międzynarodowej, wypełniając swoje międzynarodowe zobowiązania" - dodano.
Brytyjsko-chińskie relacje znacznie się pogorszyły w ostatnich miesiącach, zwłaszcza z powodu kontrowersyjnej ustawy o bezpieczeństwie narodowym Hongkongu, którą władze w Pekinie narzuciły temu terytorium bez konsultacji z jego mieszkańcami.
Wielka Brytania uważa to za pogwałcenie brytyjsko-chińskiej deklaracji z 1984 roku o warunkach zwrotu tego terytorium, w której Chiny zobowiązały się, że przez 50 lat po przejęciu zwierzchnictwa, czyli do 2047 roku, utrzymają szeroką autonomię byłej brytyjskiej kolonii.
W reakcji na to Wielka Brytania zapowiedziała, że rozszerzy uprawnienia posiadaczy brytyjskich paszportów zamorskich do tego, by mogli się osiedlać na jej terytorium, a w perspektywie także uzyskać brytyjskie obywatelstwo.
Dodatkowo na stosunki obu państw negatywnie wpływa sprawa udziału chińskiego koncernu telekomunikacyjnego Huawei w budowie brytyjskiej sieci 5G, na co brytyjski rząd najpierw warunkowo się zgodził, ale później – między innymi w związku z sytuacją w Hongkongu - zmienił zdanie, a także brak transparentności władz w Pekinie w kwestii pandemii COVID-19.
Źródło: PAP