- Przedmioty zwrócone teraz Kanadzie były wysyłane do Rzymu przez misjonarzy w celu zaprezentowania na wystawie w 1925 roku.
- W sobotę artefakty odebrali przywódcy rdzennej ludności, którzy czekali na nie na płycie lotniska w Montrealu.
- Zwrócone artefakty zostaną teraz zbadane w Kanadyjskim Muzeum Historii koło Ottawy.
62 cenne przedmioty odebrane Pierwszym Narodom Kanady trafiły w sobotę z powrotem w ręce potomków rdzennej ludności zamieszkującej kanadyjskie ziemie. O ich zwrocie zadecydował w ubiegłym miesiącu papież Leon XIV. Znajdowały się one w Watykanie przez ponad 100 lat. Wśród artefaktów jest m.in. bardzo rzadki kajak z foczej skóry, który był używany przez Inuitów do polowań na wieloryby, jak również zestaw haftowanych rękawiczek pochodzących od ludu Kri. Historyczne znaczenie tych przedmiotów będzie dopiero badane.
Zbiór tych przedmiotów cennych dla kultury rdzennej ludności został zgromadzony przez Watykan w czasie, gdy tożsamość rdzennej ludności Kanady była zacierana na skutek ustawodawstwa zakazującego praktyk kulturowych i obowiązkowego uczęszczania do prowadzonych przez Kościół szkół rezydencjalnych, których celem było "zabicie Indianina w dziecku" - czytamy w CNN.
ZOBACZ REPORTAŻE W TVN24 GO: PIERWSZA CZĘŚĆ REPORTAŻU "KANADA PACHNĄCA CIERPIENIEM: DZIECI NIE TEGO BOGA" DRUGA CZĘŚĆ REPORTAŻU "KANADA PACHNĄCA CIERPIENIEM: ZNÓW STANIEMY SIĘ LUDŹMI" TRZECIA CZĘŚĆ REPORTAŻU "KANADA PACHNĄCA CIERPIENIEM: PRAWDA I POJEDNANIE"
"Święte przedmioty" sto lat w Rzymie
Przedmioty zwrócone przez papieża Leona XIV pochodzą z kilku różnych społeczności z całej Kanady i były wysyłane do Rzymu przez misjonarzy w celu zaprezentowania na wystawie w 1925 roku, na której zebrano ponad 100 tysięcy eksponatów. Watykan od dawna twierdzi, że przedmioty te zostały podarowane papieżowi Piusowi XI, który przewodził Kościołowi od 1922 roku, jednak rdzenni mieszkańcy Kanady kwestionują tę wersję wydarzeń, biorąc pod uwagę nierównowagę sił w czasie ich przekazywania.
Pius XI był znany z promowania działalności misyjnej i w 1923 roku rozesłał apel do zakonów na całym świecie, aby zebrać dowody na rozległy zasięg Kościoła. - Powiedział: Przysyłajcie wszystko, co związane z życiem rdzennej ludności. Przysyłajcie święte przedmioty. Przysyłajcie materiały językowe. Przysyłajcie rdzennych mieszkańców, jeśli potraficie - wyjaśniała w rozmowie z CNN Gloria Bell, adiunkt historii sztuki na Uniwersytecie McGill.
Katisha Paul z Pierwszego Narodu Tsartlip i Narodu Lil'wat, która jest również młodzieżową przedstawicielką Związku Wodzów Indian Kolumbii Brytyjskiej, wyjaśnia, że zwrócone przedmioty to nie "po prostu artefakty". - To nasza własność, nasi przodkowie, istotne wyznaczniki historii naszych narodów, ich tożsamości i kultury - powiedziała w rozmowie z kanadyjską stacją CBC. Paul była w delegacji, która towarzyszyła artefaktom podczas ich podróży samolotem.
"Ważny i wzruszający moment"
W sobotę artefakty odebrali przywódcy rdzennej ludności, którzy czekali na nie na zaśnieżonej płycie lotniska międzynarodowego im. Pierre'a Elliota Trudeau w Montrealu. To finał trzyletniej kampanii prowadzonej przez rdzennych przywódców, którą poparł papież Franciszek przed swoją śmiercią, tuż po jego historycznych przeprosinach za nadużycia popełnione w prowadzonych przez Kościół kanadyjskich szkołach rezydencjalnych.
Podczas sobotniej konferencji prasowej Naczelnik Pierwotnych Narodów, Cindy Woodhouse Nepinak, nazwała zwrot artefaktów "ważnym i wzruszającym momentem dla wielu Pierwszych Narodów w całym kraju".
Jak podaje CBC, artefakty zostaną teraz zbadane w Kanadyjskim Muzeum Historii w Gatineau niedaleko Ottawy, zanim przywódcy rdzennej ludności znajdą dla nich nowe domy. - Z niecierpliwością czekamy na możliwość rozpakowania tych przedmiotów w najbliższych dniach oraz na to, aby przywódcy i eksperci Inuitów dokładnie rozpoznali, skąd te przedmioty pochodzą - powiedział Natan Obed, prezes Inuit Tapiriit Kanatami, na konferencji prasowej. Dodał, że wiedzą na ten temat podzielą się z obywatelami Kanady.
Decyzję papieża pochwaliła minister spraw zagranicznych Kanady Anita Anand. Nazwała ją "ważnym krokiem, który oddaje hołd różnorodnemu dziedzictwu kulturowemu rdzennej ludności i wspiera trwające wysiłki na rzecz prawdy, sprawiedliwości i pojednania" - podaje BBC.
Czym były szkoły z internatem?
Prowadzone przez Kościół katolicki i kościoły protestanckie, częściowo wspierane finansowo przez rząd szkoły z internatem i szkoły dzienne dla dzieci rdzennych mieszkańców Kanady, między innymi Metysów i Inuitów, działały od XIX wieku prawie do końca XX wieku. Trafiło do nich około 150 tysięcy dzieci, a podstawowym celem placówek była asymilacja, zgodnie z ideologią kolonializmu. Dzieci były często siłą odbierane rodzicom i miały zakaz mówienia w swoich językach, a także pielęgnowania własnych zwyczajów.
W niedofinansowanych szkołach panowały niekiedy fatalne warunki, zdarzało się, że dzieci zmuszane były do ciężkiej pracy i żyły w ostrym rygorze. Niektóre nigdy nie wróciły do swoich domów.
Watykan w materiałach dla dziennikarzy towarzyszących papieżowi w podróży do Kanady trzy lata temu przytoczył dane z raportu kanadyjskiej Komisji Prawdy i Pojednania, według której prawdopodobnie ponad trzy tysiące dzieci zmarło z powodu chorób, niedożywienia i maltretowania przez 100 lat od założenia tych szkół.
W 1968 roku kanadyjski rząd objął kontrolę nad tymi szkołami, przejmując ją od instytucji kościelnych. W kolejnych latach szkoły zamykano - ostatnie w latach 90. Wtedy również stowarzyszenia zrzeszające rdzenną ludność kraju wystąpiły z żądaniami przeprosin i odszkodowań.
Celem powołanej w 2008 roku Komisji Prawdy i Pojednania było zbadanie działalności tych tzw. szkół rezydencjalnych. Zapadła decyzja o powołaniu muzeów w dwóch z nich. Sprawa odszkodowań dla byłych uczniów nie została jeszcze sfinalizowana.
Przez długie lata mówiono o oczekiwaniu na przeprosiny ze strony Watykanu po tym, gdy wcześniej gest ten uczynił zakon oblatów, który prowadził wiele takich placówek. Już wcześniej, w 1984 roku, podczas swej pierwszej wizyty w Kanadzie św. Jan Paweł II potępił ucisk rdzennych mieszkańców. Zwracając się do nich, powiedział: - W jedności z całym Kościołem głoszę wszystkie wasze prawa i ich odpowiednie obowiązki. Potępiam również ucisk fizyczny, kulturowy i religijny, i wszystko, co w jakikolwiek sposób pozbawiłoby was lub jakąkolwiek grupę tego, co słusznie należy do was.
Apele o mea culpa nasiliły się za pontyfikatu Franciszka, gdy w 2015 roku opublikowano raport komisji.
Autorka/Autor: mart//mm
Źródło: CNN, BBC, CBC, Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI