Prezydent USA Barack Obama ma w piątek rozmawiać z europejskimi przywódcami, by skłonić Unię Europejską do nałożenia nowych sankcji na Rosję - podaje agencja Reutera, powołując się na swoje źródła. Biały Dom potwierdził, że prezydent USA ma zamiar przeprowadzić telekonferencję.
Jak pisze agencja, Waszyngton robi się coraz bardziej niecierpliwy nieprzestrzeganiem przez Rosję porozumień zawartych w Genewie 17 kwietnia. Zgodnie z nimi powiązani z Moskwą separatyści na wschodzie kraju powinni złożyć broń, opuścić zajęte instytucje państwowe oraz oczyścić z barykad ulice i place.
Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry oskarżył Rosję w piątek w nocy o dokonywanie "aktywnego sabotażu" procesu demokratycznego na Ukrainie, a rosyjskich urzędników i media o prowadzenie kampanii propagandowej, której celem jest pobudzanie separatystycznych nastrojów na Ukrainie. Podkreślił, że nie ma wątpliwości, że to "Rosja gra aktywną rolę w destabilizowaniu Ukrainy", a dowody na to ma amerykański wywiad.
Waszyngton sfrustrowany (nie)działaniem UE
Agencja Reutera donosi jednak, że Amerykanie są także sfrustrowani niechęcią niektórych członków UE - szczególnie Niemiec i Włoch - do nałożenia nowych sankcji na Rosję w związku jej ingerencją w sprawy ukraińskie. Jak pisze agencja, Amerykanie mogliby nałożyć je na Moskwę sami, ale wolą zrobić to w porozumieniu z Europejczykami.
Skłonieniu Europy do bardziej zdecydowanego działania mają służyć piątkowe rozmowy, o których mówi Reuters. Według źródeł agencji, Obama ma odbyć telekonferencję z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem, prezydentem Francji Francois Hollandem, kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Włoch Matteo Renzim.
Biały Dom potwierdził, że prezydent USA ma zamiar przeprowadzić telekonferencję. Barack Obama jest właśnie w trakcie tournee po Azji.
Amerykańskie sankcje
W odpowiedzi na wojskową interwencję Rosji na Krymie oraz nielegalną aneksję półwyspu, USA nałożyły do tej pory sankcje w postaci zamrożenia aktywów i/lub zakazu wizowego wobec ok. 40 osób, w tym wysokiej rangi rosyjskich urzędników i osób z najbliższego kręgu prezydenta Władimira Putina, a także kilku oligarchów, którzy dorobili się przy nim ogromnych majątków. Sankcjami objęty został też Bank Rossija z Petersburga, obsługujący wielu ludzi ze szczytów rosyjskiej władzy oraz mająca siedzibę na Krymie firma gazowa Czornomornaftohaz. Ponadto prezydent Obama zagroził sankcjami wobec kluczowych sektorów gospodarki Rosji (finansowego, energetycznego, obrony, metalowego i górniczego), jeśli Kreml będzie nadal eskalować sytuację na Ukrainie, np. wysyłając swe wojska do wschodnich i południowych regionów kraju. W tym celu Obama podpisał w marcu specjalny dekret, który umożliwi sekretarzowi skarbu USA nałożenie sankcji na poszczególne sektory rosyjskiej gospodarki i działające w nich firmy w każdej chwili, bez zgody Kongresu.
Autor: mtom/zp / Źródło: reuters, pap