Grady znów zagrały w Donbasie. Czołgi wrócą na linię frontu?


Prorosyjscy separatyści na wschodniej Ukrainie, mimo rozejmu i ustaleń o wycofaniu z linii rozgraniczenia ciężkiego uzbrojenia, ostrzeliwują siły rządowe z broni zakazanej mińskimi porozumieniami - oświadczyli przedstawiciele armii w Kijowie.

W obwodzie ługańskim bojownicy użyli przeciwko ukraińskiej armii moździerzy o kalibrze 120 mm.

- Do naszych pozycji strzelano w pobliżu miejscowości Popasna; kilka pocisków trafiło w zamieszkane przez cywilów dzielnice - powiedział na konferencji prasowej w Kijowie rzecznik operacji antyterrorystycznej w Donbasie (ATO) Ołeksandr Motuzianyk.

"Atakowali 33 razy"

W godzinach porannych dowództwo operacji poinformowało, że w ciągu ostatniej doby separatyści atakowali wojska ukraińskie w Donbasie 33 razy.

Niebezpiecznie było w przylegających do Doniecka Piskach oraz w Opytnem i Marjince. W Werchniotoreckim na północ od Doniecka bojownicy strzelali z systemów rakietowych Grad.

Motuzianyk oskarżył separatystów, że mimo porozumień o wycofaniu ciężkiego sprzętu nadal utrzymują uzbrojenie na linii frontu.

- Posiadamy informacje o ciężkim sprzęcie, który nielegalne formacje zbrojne (separatystów - red.) dawno powinny były wycofać. Separatyści demonstracyjnie odprowadzają uzbrojenie w dzień, w obecności przedstawicieli OBWE, by w nocy z powrotem przerzucić je na dawne pozycje. Mamy informacje o czołgach po stronie bojowników, jednak za wcześnie jeszcze, by mówić o ich ofensywie - podkreślił wojskowy.

Sytuacja w Donbasie 10 listopada według Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainymediarnbo.org

Ukraiński portal Inforesist poinformował, że w rejonie miasta Awdiejewka i wioski Marjinka rebelianci ostrzeliwali pozycje wojsk ukraińskich niemal przez całą dobę, nasilając ataki w nocy.

We wczorajszych walkach zostało rannych czterech żołnierzy ukraińskich.

Autor: tas//gak / Źródło: PAP, Inforesist

Tagi:
Raporty: