Walczył w Mariupolu, ranny trafił do niewoli u Rosjan. Wrócił do swoich dzięki wymianie jeńców

Źródło:
CNN

Poruszająca relacja ukraińskiego żołnierza, obrońcy Mariupola. Ciężko ranny Hlib Stryżko trafił do rosyjskiej niewoli, gdzie przez kilka tygodni przebywał w szpitalu. W rozmowie z korespondentem CNN opowiadał, że był przykuty kajdankami do łóżka i słyszał, że dostanie pomoc tylko wtedy, gdy poprosi po rosyjsku. - Oskarżali nas o rzeczy, których nie zrobiliśmy - powiedział. Wyraził przypuszczenie, że przeżył tylko dlatego, iż Rosjanie chcieli wymienić jeńców.

Hlib Stryżko uczestniczył w krwawych walkach o zakłady Azowstal w Mariupolu. – Bardzo często, gdy zamykam oczy, widzę ten moment, gdy czołg wystrzelił w moją stronę i zostałem ranny. Tego samego dnia jeden z moich kolegów obsługujący karabin maszynowy zginął. Za każdym razem odczuwasz to osobiście. Za każdym razem, gdy słyszysz przez walkie-talkie czy w cztery oczy, że ktoś zginął, przywołuje to wspomnienia o tej osobie – opowiada żołnierz w rozmowie z dziennikarzem CNN.

"Zabiłeś mi syna"

Nieprzytomny Stryżko trafił w ręce Rosjan na 17 dni. – Dowiedziałem się w karetce, że trafiłem do niewoli. Był tam ze mną jeszcze inny żołnierz z podobnymi obrażeniami. Zapytał mnie "Czy jesteś nasz?". Ratownicy powiedzieli mu, że nie jest teraz jasne, kogo ma na myśli, mówiąc "nasz" – wspomina Ukrainiec.

- Poinformowali mnie, że jestem jeńcem (tak zwanej) Donieckiej Republiki Ludowej. Kiedy trafiłem do ich szpitala, rosyjski żołnierz powiedział mi, że od teraz będę musiał zapomnieć o języku ukraińskim i że dostanę pomoc tylko wtedy, gdy poproszę po rosyjsku – relacjonuje Stryżko.

Czytaj więcej: Zakłady Azowstal w Mariupolu. Kiedyś duma Sowietów, dziś ostatni bastion Ukraińców

W szpitalu leżał z innym Ukraińcem. Byli przykuci kajdankami do łóżek, musiały ich karmić pielęgniarki. - Mówiły mi: "Przez ciebie zginął mój syn". Próbowałem być wyrozumiały, ale oni oskarżali nas o rzeczy, których nigdy nie zrobiliśmy. I cały czas czytano nam rosyjskie wiadomości. To była duża presja psychiczna – podkreśla.

Stryżko miał szczęście. Rosjanie zdecydowali się na wymianę jeńców i trafił z powrotem do swoich.

Autorka/Autor:eŁKa/rzw

Źródło: CNN

Tagi:
Raporty: