Na dwa miesiące przed rosyjską inwazją na Ukrainę mieszkańców Pietrokamienskoje w obwodzie swierdłowskim w centralnej Rosji praktycznie pozbawiono dostępu do opieki zdrowotnej. Decyzją władz jedyny szpital i przychodnia w promieniu wielu kilometrów zostały zamknięte. Wszystko przez to, że w placówce zabrakło dyrektora i 17 lekarzy oraz pielęgniarek. Zrezygnowali z pracy, bo od kilku miesięcy nie dostawali wypłat. Zaoferowano im co prawda zatrudnienie w Niżnym Tagile, ale żadne z nich nie chciało codziennie dojeżdżać do pracy ponad 60 kilometrów.