W pobliżu zbiorników ze skażoną wodą na terenie japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I odkryto wyciek silnie radioaktywnej wody. Szacuje się, że wyciekło nawet około 300 ton cieczy - poinformował we wtorek operator elektrowni firma TEPCO.
Woda, która zgromadziła się wokół zbiornika, emitowała na poziomie około 50 cm nad powierzchnią promieniowanie równe 100 milisiwertom na godzinę - oświadczył rzecznik TEPCO Masayuki Ono. To limit skumulowanej pięcioletniej dawki dla pracowników japońskich elektrowni atomowych.
Tajemniczy wyciek
Firma TEPCO nie ustaliła, w jaki sposób doszło do wycieku, ale podejrzewa nieszczelność zaworu. Skażona woda mogła przeniknąć do ziemi, po przedostaniu się przez stertę worków z piaskiem dodatkowo zabezpieczających betonową osłonę wokół zbiornika. Japońskie władze zaklasyfikowały incydent jako poziom pierwszy na skali INES, mierzącej od 0 do siedmiu stopni. INES to Międzynarodowa Skala Wydarzeń Nuklearnych i Radiologicznych. Stopień siódmy był przypisany katastrofie w Czarnobylu z roku 1986, a także awarii w Fukushimie krótko po trzęsieniu ziemi i tsunami w 2011 roku. Towarzyszące silnemu trzęsieniu ziemi tsunami uderzyło 11 marca 2011 roku w położoną na północ od Tokio siłownię Fukushima, powodując stopienie się prętów paliwowych w trzech reaktorach oraz promieniotwórcze skażenie okolicznych terenów, z których ewakuowano 160 tys. ludzi.
Walka ze skażoną wodą
Po awarii powstały setki stalowych zbiorników na skażoną wodę. W czterech innych zbiornikach tego samego projektu od ubiegłego roku odnotowano nieszczelność, ale najnowszy wyciek był najpoważniejszy jeśli chodzi o objętość - poinformował rzecznik Ono. Robotnicy wypompowują wodę z utworzonych przez wyciek kałuż i wodę pozostającą w zbiorniku, która zostanie przetransportowana do innych kontenerów.
Autor: nsz//tka / Źródło: PAP