Jednej trzeciej populacji Afganistanu grozi głód. Potrzeby humanitarne stale rosną - przekazała Wafaa Saeed Abdelatef z Biura Narodów Zjednoczonych. ONZ zabiega o pomoc finansową. Wciąż brakuje 800 mln dolarów.
- Podstawowe potrzeby Afgańczyków rosną. Zrodziły się z dziesięcioleci konfliktów, a sytuację pogorszyła susza i (pandemia) COVID-19 - mówił Wafaa Saeed Abdelatef podczas piątkowego briefingu online dla dziennikarzy.
ONZ zaapelowała w tym roku do międzynarodowej społeczności o 1,3 mld dolarów środków pomocowych dla Afganistanu, ale do uzyskania tej sumy nadal brakuje 800 mln dolarów - podała Agencja Reutera.
Kraj, w którym władze przejmą talibowie, zmaga się z poważną suszą, drugą w ciągu trzech ostatnich lat, a także ze społecznymi i gospodarczymi skutkami pandemii.
Przez suszę tegoroczne plony były o 40 procent niższe. Dodatkowo dojście talibów do władzy spowodowało setki tysięcy przesiedleń.
UNHCR poinformowała w piątek, że do końca tego roku nawet pół miliona Afgańczyków może opuścić swoją ojczyznę. Organizacja humanitarna zaapelowała do wszystkich krajów sąsiadujących z Afganistanem o otwarcie granic dla osób poszukujących bezpieczeństwa.
W ubiegły piątek Światowy Program Żywnościowy ONZ (WFD) ostrzegł, że po przejęciu władzy przez talibów około 14 milionom ludzi w Afganistanie grozi głód.
Źródło: PAP, Reuters