We Włoszech zaczyna się druga fala zakażeń koronawirusem. Dziennie jest ich ponad 1200, ale testów robi się sześć razy więcej niż w Polsce. Tym razem najbardziej dotknięte są regiony centralne. Młoda pielęgniarka Letizia Fumagalli w kwietniu opowiadała o sytuacji we włoskich szpitalach. W kolejnej rozmowie z Marią Mikołajewską mówi o próbach powrotu do normalności.
24-letnia Letizia Fumagalli jest jedną z najmłodszych pielęgniarek w mediolańskim szpitalu – pracuje na oddziale intensywnej terapii. Reporterka "Polski i Świata" TVN24 Maria Mikołajewska podkreśla, że między innymi jej pierwsza rozmowa z młodą pielęgniarką była bodźcem do prowadzenia vloga. Młoda pielęgniarka w kwietniu przyznała, że "wir negatywnych emocji, które pojawiły się w ostatnich tygodniach, dosłownie ją porywa". - Strach, smutek, straszny ból, frustracja, poczucie niemocy. Cały czas mam przed oczami twarze ludzi, którzy umarli - opowiadała.
Teraz we Włoszech zaczyna się druga fala zakażeń. Dziennie jest ich ponad 1200, ale testów robi się sześć razy więcej niż w Polsce. Tym razem najbardziej dotknięte są regiony centralne.
Leticia Fumagalli – około pięciu miesięcy po swoim pierwszym wywiadzie - opowiada, że w maju wróciła do domu, do swoich rodziców. – Już wtedy czułam, że wracam do dawnych przyzwyczajeń, mimo że życie jest inne niż przed pandemią. Teraz mieszkam z moim chłopakiem. Po miesiącach rozłąki stwierdziliśmy, że nie możemy już mieszkać osobno – mówi 24-latka. – Moja praca w szpitalu prawie wróciła do normalności. Zamknęliśmy intensywną terapię COVID. Ani my, ani inne oddziały nie leczymy już zakażonych pacjentów – dodaje.
Pielęgniarka zwraca uwagę, że szpitale wróciły do organizacji z czasów sprzed pierwszych zachorowań na COVID-19. – Mamy przede wszystkim pacjentów pooperacyjnych. Wszyscy są badani pod kątem koronawirusa, zanim trafią na oddział, więc mamy pewność, że kiedy u nas leżą, są po dwóch ujemnych wynikach testów – informuje. – Wciąż nosimy ubranie zabezpieczające przed zakażeniem – dodaje.
"Wielu medyków postanowiło odejść po tym, co przeszli"
24-latka przyznaje jednak, że wciąż boi się nawrotu pandemii i sytuacji, w której szpitale znów będą przepełnione. – Nie wiem, jak dałabym sobie z tym radę drugi raz. Rozmawiamy o tym ze znajomymi z personelu medycznego. Wspominamy to jak zły sen, o którym chcemy, ale nie możemy zapomnieć – dodaje. Włoszka zwraca uwagę, że "wielu medyków pracujących na oddziałach intensywnej terapii postanowiło odejść po tym, co przeszli".
Letizia Fumagalli jest jedną z bohaterem filmu dokumentalnego, którego Maria Mikołajewska jest współrealizatorką. "COVID-19. Świat w Zagrożeniu" to produkcja Discovery Polska, która będzie emitowana w ponad stu krajach świata. Film można obejrzeć na portalu tvn24.pl.
Źródło: TVN24