USA zaostrza sankcje przeciwko Birmie


Prezydent Stanów Zjednoczonych zaostrzył sankcje przeciwko juncie wojskowej rządzącej Birmą, bo nie powstrzymała ona "swoich okrutnych prześladowań" względem protestujących w zeszłym miesiącu demonstrantów.

Wśród sankcji znajduje się zamrożenie aktywów 11 członków junty i zakaz wszelkich amerykańskich transakcji finansowych z nimi. Już pod koniec września USA wprowadziło takie ograniczenia względem 14 innych osób rządzących Birmą. Bush zalecił też wprowadzenie zaostrzonych kontroli eksportowanych do Birmy towarów.

Prezydent USA wezwał również Chiny i Indie, dwóch głównych partnerów gospodarczych Birmy, by wywarły skuteczny nacisk na wojskowe władze w tym kraju. - Rządzący w Birmie ciągle odrzucają wyraźną wolę Birmańczyków - skrytykował juntę Bush.

W aresztach wciąż znajduje się około 500 demonstrantów, którzy walczyli o demokratyczne zmiany, zatrzymania nowych wciąż trwają, a stawiane przez wojskowych warunki wstępne rozmów z opozycją są nierealne.

Fala prodemokratycznych demonstracji w Birmie wybuchła około połowy września i trwała ponad dwa tygodnie, spotykając się ze zbrojną odpowiedzią policji i wojska, a następnie z falą represji. Według dysydentów, represje pochłonęły 200 ofiar śmiertelnych. Według junty zabitych było 20 razy mniej.

Źródło: PAP