Policjanci z zespołu badającego tzw. cold cases, czyli niewyjaśnione sprawy sprzed lat, ustalili tożsamość kobiety, której ciało w 1995 roku znaleziono wewnątrz lodówki. Jak wyjaśniono na czwartkowej konferencji, ofiarę zidentyfikowano dzięki współpracy z laboratorium zajmującym się analizą DNA.
- W ciągu 27 lat funkcjonariusze, którzy obecnie są już na emeryturze, a następnie także nasz zespół zajmujący się rozwiązywaniem "cold cases", pracowali, by ustalić tożsamość ofiary. I to, kto jest sprawcą morderstwa - przekazał podczas zorganizowanej w czwartek, 23 lutego, konferencji Pat Withrow, szeryf kalifornijskiego hrabstwa San Joaquin.
W trakcie spotkania z dziennikarzami policja poinformowała, że ofiara została zidentyfikowana jako Amanda Lynn Schumann Deza. W momencie śmierci kobieta miała 29 lat. Była matką trojga dzieci, z mężem pozostawała w separacji.
ZOBACZ TEŻ: Zatrzymano arystokratkę i jej skazanego za gwałt partnera. Trwają poszukiwania ich dziecka
Kalifornia. "Kobieta z lodówki" zidentyfikowana
Ciało, po 27 latach zidentyfikowane jako należące do Dezy, w marcu 1995 roku zostało odnalezione w lodówce porzuconej w kanale irygacyjnym w miejscowości Stockton w Kalifornii. Natknęła się na nie osoba szukająca puszek i butelek. Jak pisze "Newsweek", zwłoki znajdowały się w stanie rozkładu. Policja ustaliła wówczas, że w lodówce leżały mniej więcej od pół roku. Nie znaleziono przy nich niczego, co mogłoby doprowadzić do ustalenia tożsamości ofiary. W rejestrze osób zaginionych nie figurowało żadne pasujące do sprawy zgłoszenie. Śledztwo utknęło w martwym punkcie.
Przełom nastąpił dopiero po niemal trzech dekadach, gdy sprawą zajął się utworzony przez Biuro Szeryfa Hrabstwa San Joaquin zespół badający nierozwiązane zagadki kryminalne sprzed lat. Portal "People" wyjaśnia, że specjaliści od analizy DNA z laboratorium Othram z Teksasu, z którym współpracowali śledczy, stworzyli tropy genetyczne prowadzące do kobiet mogących być spokrewnionymi z ofiarą. Analiza dostarczonych przez nie próbek materiału genetycznego wykazała, że zwłoki należały do Dezy. Potwierdzono również datę urodzenia ofiary - 11 sierpnia 1965 roku.
Policja szuka dalszych informacji
Choć tożsamość zamordowanej kobiety została ustalona, nadal nie wiadomo, kto odpowiada za tę zbrodnię. - Brakuje nam kilku elementów dotyczących lat poprzedzających zniknięcie i śmierć Dezy. Mamy nadzieję, że ktoś rozpozna Amandę i się z nami skontaktuje - przekazała podczas czwartkowej konferencji Linda Jimenez z zespołu badającego sprawę sprzed 27 lat.
Członkowie rodziny Dezy wyjaśnili, że była ona samotną kobietą i nie znali jej sytuacji w tamtym czasie. Jak informuje "People", wiadomo, że po raz ostatni kobieta widziana była w kompleksie apartamentów w mieście Napa. Towarzyszył jej wówczas niezidentyfikowany mężczyzna, którego ofiara miała poznać w centrum rehabilitacyjnym.
Źródło: "Newsweek", "People"
Źródło zdjęcia głównego: San Joaquin County Sheriff’s Office