W Nowym Jorku i Waszyngtonie doszło w ostatnim czasie do serii ataków na osoby bezdomne. Policja podejrzewa, że stał za nimi jeden człowiek. Zamaskowany napastnik strzelał do ludzi, śpiących na ulicach. Na przestrzeni dziewięciu dni doszło do pięciu takich napaści, dwie osoby nie żyją. We wtorek waszyngtońska policja poinformowała, że zatrzymała podejrzanego w tej sprawie.
Policja twierdzi, że modus operandi we wszystkich pięciu przypadkach był taki sam, stąd przypuszczenia, że za atakami stoi ta sama osoba. Napastnik brał na cel osoby bezdomne, atakował w nocy lub nad ranem, gdy jego ofiary jeszcze spały.
Waszyngtońska policja podała, że pierwszy bezdomny został postrzelony nocą 3 marca. Kolejny padł ofiarą tajemniczego napastnika 8 marca, również w środku nocy. Obaj mężczyźni zostali ciężko ranni, ale przeżyli. Zaledwie dzień później straż pożarna w Waszyngtonie otrzymała zgłoszenie o płonącym namiocie. Okazało się, że w środku znajdowały się zwłoki mężczyzny. Został on zastrzelony. Na jego ciele znajdowały się także rany zadane nożem.
Do podobnych ataków doszło w Nowym Jorku. Jak pisze BBC, jeden bezdomny został postrzelony w niedzielę nad ranem w dzielnicy Soho na Manhattanie. - Ofiara, która została postrzelona w ramię, obudziła się i krzyknęła: "co ty wyprawiasz?". Wówczas podejrzany uciekł z miejsca zdarzenia - powiedział zastępca komendanta policji w Nowym Jorku Hank Sautner. Jak przekazała policja, mniej więcej godzinę później ten sam napastnik śmiertelnie postrzelił innego bezdomnego, śpiącego w okolicy.
Policja zatrzymała podejrzanego
We wtorek rano waszyngtońska policja poinformowała, że funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego w tej sprawie mężczyznę. W komunikacie dodano, że trafił on na przesłuchanie do wydziału zabójstw. Nie podano więcej szczegółów.
W poniedziałek policja opublikowała zdjęcia zamaskowanego podejrzanego. Za pomoc w schwytaniu zabójcy władze w Waszyngtonie oferowały 25 tysięcy dolarów za informacje, które doprowadzą do aresztowania podejrzanego, a w Nowym Jorku - 10 tysięcy dolarów.
Zbrodnie, które "mrożą krew w żyłach"
"Na wolności grasuje bezwzględny zabójca" - napisali w poniedziałek wspólnym oświadczeniu burmistrzowie Nowego Jorku i Waszyngtonu - Eric Adams i Muriel Bowser. Szef nowojorskich władz powiedział, że nagrania zarejestrowane przez kamerę monitoringu na Manhattanie "mrożą krew w żyłach". - Ta sprawa to oczywisty i przerażający akt umyślnego pozbawienia kogoś życia tylko dlatego - jak się wydaje - że był osobą bezdomną - powiedział Adams.
Jak donosi BBC, policja w Nowym Jorku prowadzi także śledztwo w sprawie śmierci bezdomnego mężczyzny, który został znaleziony martwy na Manhattanie w niedzielę w nocy. Przyczyna zgonu mężczyzny nie została jeszcze ustalona. Nie jest jasne, czy sprawa ma związek z pozostałymi napaściami.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/NYPD