Sąd w Barron w stanie Wisconsin skazał w piątek 21-letnego Jake'a Pattersona na podwójną karę dożywotniego więzienia, bez możliwości przedterminowego zwolnienia, za uprowadzenie 13-letniej Jayme Closs i zamordowanie jej rodziców.
Dodatkowo Patterson został skazany na 40 lat więzienia za uprowadzenie nieletniej.
"Uosobienie zła"
Sędzia James Babler oświadczył wydając wyrok, że zbrodnia, której się dopuścił Patterson jest "najbardziej przerażającą i niebezpieczną", z jaką miał do czynienia w swojej karierze. Podkreślał, że jest on groźny dla otoczenia i dlatego musi być izolowany. Dodał, że dla niego Patterson, były pracownik wytwórni serów, jest "uosobieniem zła". Według prokuratury Patterson miał nosić się z zamiarem popełnienia dalszych tego rodzaju przestępstw, snując fantazje o "uprowadzeniu wielu dziewczynek i zamordowaniu wielu rodzin".
Morderstwo i 88 dni w niewoli
Jak ustalono podczas procesu, Patterson postanowił uprowadzić nastolatkę, kiedy zobaczył ją wsiadającą do autobusu szkolnego. "Oświadczył, że kiedy ją zobaczył, wiedział, że to jest dziewczynka, którą zamierza uprowadzić" - napisano w akcie oskarżenia. W nocy 15 października 2018 roku wdarł się do domu rodziców dziewczynki, 56-letniego Jamesa Clossa oraz 46-letniej Denise Closs w Barron. Oboje z zimną krwią zastrzelił, celując w głowę. Kobietę zamordował na oczach jej córki. Następnie uprowadził nastolatkę do chaty na odludziu, w której mieszkał, 97 km na północ od domu państwa Clossów. Tam, pod swoim łóżkiem przetrzymywał ją przez 88 dni.
10 stycznia tego roku Jayme udało się uciec, korzystając z nieobecności Pattersona. Na dziewczynkę natknęła się przypadkowo nauczycielka Jeanne Nutter podczas spaceru z psem. Jak mówiła była ona wychudzona, brudna i w za dużych butach. Patterson został zatrzymany przez policje, gdy krążył po okolicy swoim samochodem, szukając zbiegłej nastolatki.
Szczegóły zbrodni, które ujawniono w trakcie procesu, były wstrząsające.
"Ja byłam dzielna, on nie"
- Obserwowałam jego rutynowe czynności i odzyskałam wolność, którą zawsze będę miała, a on już nie - powiedziała Jayme w sądzie. - Jake Patterson nigdy nie odbierze mi odwagi. Dla mnie to, co zrobił, to tchórzostwo. Ja byłam dzielna, on nie - dodała nastolatka. Patterson podczas procesu wyraził skruchę mówiąc, że gdyby mógł "cofnąłby to, co zrobił". Jego prawnik stwierdził, że to "życie spędzone w społecznej izolacji" doprowadziło go do popełnienia tej zbrodni.
Autor: momo//kg / Źródło: PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: RICHARD TSONG-TAATARII/EPA/PAP, FBI