Co najmniej 21 osób zostało rannych w wyniku eksplozji w hotelu w Forth Worth w Teksasie - podała agencja Reutera, powołując się na miejscową straż pożarną. Część budynku runęła na ulicę. Przyczyny wybuchu badają służby.
W poniedziałek w historycznym teksańskim hotelu Sandman w centrum Fort Worth doszło do dużej eksplozji. Rzecznik straży pożarnej w Fort Worth Craig Trojacek powiedział, że jedna osoba jest w stanie krytycznym, a cztery inne odniosły poważne, ale niezagrażające życiu obrażenia. Pozostałe ofiary zostały lżej ranne.
Czytaj również: Wybuch w budynku usługowym, runął strop, nie żyje jedna osoba. Trwa przeszukiwanie gruzowisk
Według cytowanego przez agencję Reutera rzecznika, ratownicy wydobyli kilka osób uwięzionych w piwnicy hotelu. 26 pokoi hotelowych było zajętych przez gości. W budynku w tym czasie trwały prace budowlane, ale nie jest jeszcze jasne, czy wpłynęło to jakkolwiek na eksplozję.
Z kolei AP, powołując się na Sarę Abel, rzeczniczkę Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych (BATFE), uściśliła, że zdaniem śledczych przyczyną był wybuch gazu ziemnego. Wszczęto dochodzenie w celu ustalenia przyczyn eksplozji.
Budynek wpisany do Rejestru Miejsc i Budowli Historycznych
Hotel Sandman Signature położony jest w tętniącej życiem dzielnicy śródmieścia, nieopodal centrum kongresowego Fort Worth.
Czytaj również: Wybuch gazu w Katowicach. 83-letni mężczyzna w szpitalu, mieszkańcy nie mogą wrócić do domu
Hotel ma 245 pokoi i został wybudowany w 1920 roku jako "Budynek Waggonera", nazwany tak na cześć hodowcy bydła i naftowca Williama Thomasa Waggonera. Od 1979 roku obiekt wpisany jest do Krajowego Rejestru Miejsc i Budowli Historycznych.
Źródło: PAP