Republikańscy deputowani do parlamentu stanu Nowy Jork w związku ze skandalem dotyczącym zaniżania danych o zgonach seniorów i zarzutami o molestowanie seksualne, przedłożyli we wtorek projekt rezolucji o wszczęciu impeachmentu przeciwko gubernatorowi Andrew Cuomo. - Chociaż Cuomo sądzi, że wciąż jeszcze może być przywódcą, to jednak stracił całą swą wiarygodność i zaufanie społeczne – stwierdził lider mniejszości republikańskiej w nowojorskim Zgromadzeniu Stanowym Will Barclay.
Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo kwestionuje kierowane pod swoim adresem zarzuty zaniżania statystyk dotyczących zgonów w domach spokojnej starości i wysyłanie na powrót do tych ośrodków osób, które w szpitalach poczuły się lepiej, choć nie były jeszcze całkowicie wyleczone. Jak podkreślał, zgony osób starszych, które miały miejsce poza domami opieki senioralnej, były ujmowane w innych rubrykach, a odsyłanie starszych ludzi do domu w sytuacji, gdy w Nowym Jorku brakowało łóżek było koniecznością.
Odnosząc się do oskarżeń o molestowanie seksualne przyznał, że jego bezpośredni sposób bycia mógł stawiać kobiety w niekomfortowej sytuacji. Wykluczył jednak, że "kogokolwiek dotykał w niewłaściwy sposób". Przeprosił też za swoje zachowanie.
"Gubernator Cuomo będzie musiał stawić czoła wielu dochodzeniom związanym z polityką ponownego wysyłania do domów opieki senioralnej pacjentów hospitalizowanych z powodu Covid-19. Tak samo postępowano zresztą z osobami z niepełnosprawnością rozwojową" - napisał we wtorek na Twitterze Will Barclay, przywódca mniejszości republikańskiej w nowojorskim Zgromadzeniu Stanowym.
Parlamentarzysta zarzucił też gubernatorowi, że zaniżył on o blisko połowę statystki dotyczące zmarłych w domach opieki i utrudniał dostęp do informacji na ten temat. "Chociaż Cuomo sądzi, że wciąż jeszcze może być przywódcą, to jednak stracił całą swą wiarygodność i zaufanie społeczne" - zaznaczył Barclay.
Republikanin, który w poniedziałek złożył w imieniu swej frakcji projekt rezolucji o wszczęciu procedury impeachmentu, podkreślił w wystąpieniu na forum parlamentu, że jeśli demokraci, z szeregów których wywodzi się gubernator Cuomo, na serio rozmyślają o jego odsunięciu od władzy, to "mają teraz ku temu najlepszą sposobność".
Demokraci zdecydują o losie Cuomo
Według stacji telewizyjnej NBC jest mało prawdopodobne, by postępowanie w sprawie impeachmentu Andrew Cuomo było procedowane. Demokraci kontrolują 106 mandatów w 150-osobowym Zgromadzeniu Stanowym. Tylko garstka spośród członków tej partii deklarowała, że zagłosuje za usunięciem Cuomo.
Z niedawnego sondażu Uniwersytetu Quinnipiac przeprowadzonego 2 i 3 marca wynika, że 55 proc. zarejestrowanych wyborców w Nowym Jorku uważa, iż Cuomo powinien utrzymać swój urząd. 40 proc. opowiada się natomiast za jego dymisją.
W historii Nowego Jorku tylko jeden gubernator został postawiony w stan oskarżenia. Był nim William Sulzer, który został usunięty ze stanowiska w 1913 roku. Był on oskarżony o naruszenie przepisów o finansowaniu kampanii wyborczej.
Skazanie gubernatora wymaga dwóch trzecich głosów w stanowym Senacie
Cytowany przez NBC profesor prawa Uniwersytetu Nowojorskiego Stephen Gillers wskazał na różnice w zasadach rządzących procedurą impeachmentu w systemie federalnym i w przypadku stanu Nowy Jork.
Wyjaśniał, że w przeciwieństwie do konstytucji Stanów Zjednoczonych, w ustawie zasadniczej Nowego Jorku "nie są wymienione poważne przestępstwa i wykroczenia" jako warunek wszczęcia procedury. "Jeśli w parlamencie stanowym zostanie ostatecznie przegłosowany wniosek o wszczęcie impeachmentu - jak podkreślił - dochodzi do rozprawy toczącej się przed stanowym Senatem".
- W przeciwieństwie do systemu federalnego senatorowie nie są jedynymi sędziami. Sprawę rozpatrują z nimi wspólnie sędziowie Sądu Apelacyjnego, najwyższego w hierarchii stanowej - wyjaśnił. - To mogłoby być dobrodziejstwem losu dla Cuomo, który nominował wszystkich siedmiu sędziów Sądu Apelacyjnego – ocenił Gillers.
Ewentualne skazanie gubernatora wymagałoby dwóch trzecich głosów w Senacie. Oznaczałoby to natychmiastowe usunięcie go z zajmowanego stanowiska. Jednocześnie - jak zaznaczył ekspert - Senat i sędziowie mogą również zagłosować za zakazem sprawowania przez gubernatora jakiegokolwiek urzędu stanowego w przyszłości.
Źródło: PAP