"Bardzo lubiany", znany z pracy na terenie całej Alaski - współpracownicy żegnają Erica Waltera, pracownika Parku Narodowego Denali, na terenie którego znajduje się najwyższy szczyt Ameryki Północnej. Młody mężczyzna zginął w lawinie, którą sam wywołał podczas jazdy na nartach.
Pracownicy Parku Narodowego Denali na Alasce w czwartek około godz. 13 odebrali zgłoszenie o narciarzu, który wywołał na terenie parku lawinę. Strażnicy parku ruszyli we wskazane miejsce i szybko dostrzegli dwie narty, w tym jedną sterczącą pionowo ze śniegu, oraz pomarańczową torbę. Po znalezieniu zasypanego śniegiem mężczyzny uznano go za zmarłego.
Zginął w lawinie, którą sam wywołał
Okazało się, że zmarłym narciarzem był Eric Walter, pracownik Parku Narodowego Denali. Według służb wybrał się on samotnie na narty na terenie nienazwanego, północnego stoku na południe od Jenny Creek, gdy w trakcie zjazdu wywołał lawinę. "Nasze myśli są w tym trudnym czasie z rodziną Erica" - przekazał nadinspektor Brooke Merrell, dodając, że zmarły "był bardzo lubianym członkiem Regionalnego Centrum Łączności na Alasce", znanym m.in. z pracy dyspozytora dla National Park Service na terenie całej Alaski.
Głos po tragicznej śmierci mężczyzny zabrali także urzędnicy z tego najbardziej wysuniętego na północ stanu USA. "Przy cieplejszej pogodzie należy zachować ostrożność podczas przemierzania terenu zagrożonego lawiną" - podkreślili w raporcie cytowanym przez NBC News.
Park Narodowy Denali
Park Narodowy Denali zajmuje powierzchnię 24,5 tys. kilometrów kwadratowych i jest trzecim pod względem wielkości parkiem narodowym na terenie Stanów Zjednoczonych. Na obszarze parku znajduje się Denali (dawniej Mount McKinley) - najwyższy szczyt Ameryki Północnej. Park jest domem m.in. dla 39 gatunków ssaków (w tym łosi, karibu, wilków) i 169 gatunków ptaków.
Źródło: nps.gov, NBC News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock