Oskarżycielka Cuomo ujawnia swoją tożsamość. Zaufana doradczyni odchodzi z organizacji broniącej kobiet

Źródło:
Reuters PAP

Pracowniczka biura szeryfa w Albany, która wytoczyła sprawę karną przeciwko gubernatorowi stanu Nowy Jork Andrew Cuomo, ujawniła swoją tożsamość. Z pełnionej funkcji zrezygnowała z kolei w związku ze sprawą Cuomo przewodnicząca organizacji założonej przez kobiety z Hollywood dla zwalczania nadużyć seksualnych, Time's Up - Roberta Kaplan.

Śledczy ustalili, że Cuomo dopuścił się molestowania seksualnego wobec 11 kobiet, w tym swoich asystentek i m.in. ochraniającej go policjantki. Polityk miał dotykać ich wbrew ich woli i składać nieprzyzwoite propozycje. Mimo szczegółowych ustaleń prokuratury w ponad 160-stronicowym dokumencie, gubernator odrzucił wszystkie zarzuty i zapowiedział, że nie ustąpi ze stanowiska.

Brittany Commisso streściła w czwartek swoje zarzuty w biurze szeryfa w stolicy stanu - Albany. Zidentyfikowana jest jako "asystent wykonawczy 1". - Wiedziałam i on też wiedział, że to było niewłaściwe. W żaden sposób i w żadnej formie nie zachęcałam go ani nie prosiłam o to. Nie chciałam tego. Czuję, że zostałam wykorzystana – zeznała kobieta.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

- Gubernator musi zostać pociągnięty do odpowiedzialności. To, co mi zrobił, było przestępstwem – stwierdziła Brittany Commisso w wywiadzie dla CBS. Pracowniczka biura szeryfa w Albany zeznała między innymi, że w listopadzie ubiegłego roku Cuomo chwycił ją za piersi.

W wywiadzie dla CBS przyznała, że z czasem zachowanie Cuomo stało się śmielsze. Wyjaśniła, że obawiała się ujawnić z powodu jego władzy. – Ludziom to trudno zrozumieć, to gubernator stanu Nowy Jork. Jest zawodowym wojownikiem – tłumaczyła.

Doradczyni Cuomo odchodzi z organizacji broniącej praw kobiet

Tymczasem Roberta Kaplan - przewodnicząca organizacji założonej przez kobiety z Hollywood dla zwalczania nadużyć seksualnych, Time's Up - zrezygnowała w poniedziałek z pełnionej funkcji.

O uwikłaniu prominentnej prawniczki Roberty Kaplan w próbę zniesławienia domniemanej ofiary molestowania seksualnego przez gubernatora Cuomo mówił ogłoszony w minionym tygodniu raport prokurator generalnej stanu Nowy Jork Letitii James. Raport został sporządzony w związku z oskarżeniem Cuomo przez 11 kobiet o napaści seksualne.

"Pani Kaplan, przewodnicząca Time's Up i współzałożycielka jego funduszu obrony prawnej, była jedną z kilku prominentnych postaci, które w raporcie określono jako zaangażowane w wysiłki mające na celu zdyskredytowanie jednej z domniemanych ofiar pana Cuomo. (Kaplan) ma powiązania prawne z byłą współpracowniczką Cuomo obwinioną o kierowanie tymi próbami" – napisał na swych łamach "New Jork Times".

Gubernator stanu Nowy Jork Andrew CuomoShutterstock

Osobą, która koordynowała akcję, była główna asystentka gubernatora Melissa DeRosa, która należała do najbardziej zaufanych jego powierniczek. DeRosa zrezygnowała ze stanowiska w niedzielę. "Niestety, ostatnie wydarzenia pokazały jasno, że nawet nasi pozorni sojusznicy w walce o prawa kobiet mogą okazać się dręczycielami. (…) Poczuliśmy cierpki, osobisty i głęboki ból tej zdrady" – wyjaśniła Kaplan w liście, w którym złożyła rezygnację z członkostwa w Time's Up.

Argumentowała, że jako praktykujący prawnik nie mogła otwarcie odpowiedzieć na pytania dotyczące jej powiązań z gubernatorem lub DeRosą, którą reprezentowała w związku z dochodzeniem stanowej prokurator generalnej. "Raport prokurator James wykazał, że pani Kaplan oceniała plan redakcyjny artykułu op-ed, którego celem było podważenie wiarygodności Lindsey Boylan, byłej współpracowniczki Cuomo, która jako pierwsza publicznie oskarżyła go o molestowanie seksualne" – ujawniła nowojorska gazeta.

List otwarty ofiar molestowania ze strony Cuomo

"Time's Up porzuca ludzi, których miała bronić. (…) Zarząd wciąż nie wsłuchuje się w ich żale i wszystkich zawodzi" – napisały w poniedziałek w liście otwartym ofiary molestowania ze strony Cuomo.

Nowojorski dziennik przytacza też fragmenty oświadczenia zarządu organizacji Time's Up. Rezygnacja Kaplan była "właściwą i odpowiednią rzeczą" - oceniły władze tej instytucji.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: Reuters PAP