Mężczyzna z amerykańskiego stanu Maryland, który spędził 32 lata w więzieniu, w tym dekadę w celi śmierci, zdecydował się 15 lipca pozwać pięciu byłych funkcjonariuszy organów ścigania. We wtorek wydał oświadczenie w tej sprawie. Prowadzącym postępowanie prokuratorom i detektywom zarzuca, że przez ich nieprawidłowe działania spędził ponad 30 lat swojego życia w więzieniu - za czyny, których nie popełnił.
Kara śmierci i 32 lata w celi
Huffington został aresztowany w wieku 18 lat. Oskarżono go o udział w moderstwie Diane Becker i Josepha Hudsona Jr. w Abingdon w stanie Maryland, którego miał dokonać 28 maja 1981 roku wraz z drugim mężczyzną, Deno Karnasem. Kobieta zginęła w swoim kamperze, zadźgana nożem. Jej chłopak, ze śmiertelną raną postrzałową, został odnaleziony kilka kilometrów dalej. Mężczyźni mieli zamordować parę, szukając narkotyków.
Pierwszy wyrok skazujący, z 1981 roku, został wydany na podstawie dowodów, jakimi były m.in. rzekomo jego włosy znalezione blisko ofiar oraz zeznania współoskarżonego. Karnas został skazany na 27 lat więzienia, Huffington - na karę śmierci. Mężczyzna odwołał się od tego wyroku, jednak w powtórnym procesie w 1983 roku ława przysięgłych ponownie uznała go winnym morderstwa pierwszego stopnia i ponownie został skazany na śmierć. Na wniosek prokuratury wyrok zmieniono na podwójne dożywocie.
Zatajone informacje
W 2011 roku "The Washington Post" dotarł do raportów FBI. Agencja już w 1999 roku pisała do prokuratora, informując go, że "funkcjonariusz złożył fałszywe zeznania", twierdząc, że włosy znalezione na miejscu zbrodni pasują do Huffingtona. Wówczas nie poinformowano jednak o tym prawników skazanego. W 2013 roku przeprowadzono nowy proces, podczas którego przedstawiono wyniki badań DNA potwierdzających, że włosy znalezione przy ofiarach nie należały do Huffingtona. Mężczyzna wyszedł na wolność. W 2023 roku gubernator Larry Hogan całkowicie oczyścił go z winy. W tym samym roku przyznano mu 2,9 miliona dolarów (10,5 mln zł) odszkodowania w ramach stanowego programu odszkodowań dla niesłusznie skazanych.
Pozew, który Huffington złożył w lipcu tego roku, zarzuca zarówno sfabrykowanie dowodów winy, jak i zatajenie dowodów niewinności. Wśród pozwanych osób znajdują się ówczesny prokurator, jego zastępca oraz trzej detektywi odpowiedzialni za śledztwo. Część pozwanych nie żyje, lecz w pozwie wymieniono nazwiska przedstawicieli prawnych ich spadkobierców.
We wtorek Huffington powiedział, że choć "zajęło to wiele bolesnych lat, ale w końcu prawda wyszła na jaw". Jak podaje CNN, mężczyzna powiedział również, iż żadne z jego rodziców nie miało okazji zobaczyć, że ich syn został oczyszczony z zarzutów i wyszedł na wolność. W momencie jego zwolnienia jego matka już nie żyła, a ojciec miał ponad 90 lat i chorobę Alzheimera. Od wyjścia na wolność Huffington działa na rzecz osób powracających do społeczeństwa po odbyciu kary pozbawienia wolności. Pozew złożony przez mężczyznę zostanie rozpatrzony przez sąd w Baltimore.
Autorka/Autor: zeb//am
Źródło: The Independent, CNN, The Washington Post, abc news
Źródło zdjęcia głównego: CNN