Amerykańska armia poderwała myśliwce. Chodzi o posiadłość Trumpa

Amerykański myśliwiec, zdjęcie poglądowe
Bedminster. Okolice posiadłości i pola golfowego Donalda Trumpa
Źródło: Reuters Archive
Amerykańskie służby informują o kilkukrotnym naruszeniu w trakcie weekendu tymczasowej strefy ograniczonego ruchu lotniczego nad posiadłością Donalda Trumpa w Bedminster w stanie New Jersey. W jednym przypadku cywilny samolot był eskortowany poza strefę przez maszynę wojskową.  
Kluczowe fakty:
  • Nad posiadłością Donalda Trumpa w Bedminster ustanowiono w weekend tymczasową strefę ograniczeń lotniczych (TFR). Łącznie, między 1 a 3 sierpnia, naruszono ją aż siedem razy.
  • W sprawie interweniowały myśliwce Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD).

Komunikat w sprawie ustanowienia nad posiadłością Donalda Trumpa w Bedminster tymczasowej strefy ograniczeń lotniczych (TFR) wydano z dwudniowym wyprzedzeniem. "W razie potrzeby, uzbrojone myśliwce NORAD będą reagować na samoloty nieprzestrzegające odpowiednich procedur" - przestrzegało w komunikacie Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD). Mimo to tylko pomiędzy 1 a 3 sierpnia doszło do aż siedmiu naruszeń strefy.

Przestrzeń nad posiadłością Trumpa naruszona

Trzy naruszenia przestrzeni nad polem golfowym Trumpa miały miejsce w sobotę, a cztery w niedzielę. Jedno wymagało zaangażowania myśliwców NORAD. Jak informuje stacja Fox maszyna wojskowa zwróciła uwagę pilota maszyny cywilnej przy użyciu flar, a następnie eskortowała go poza zakazaną strefę. Po flary sięgano też wcześniej - ich zadaniem było zwrócić uwagę pilota i skłonić go do zmiany kierunku lotu. NORAD podkreśla, że flary są "wykorzystywane z najwyższą dbałością o bezpieczeństwo przechwytywanych statków powietrznych i ludzi na ziemi". Dowództwo tłumaczy, że materiały te szybko się wypalają i nie stwarzają ryzyka pożarowego.

NORAD wzywa pilotów do sprawdzania bieżących ostrzeżeń i komunikatów o ograniczeniach przestrzeni lotniczej przed każdym lotem. Jak przypomina, jest to wymagane, "niezależnie od regionu geograficznego, typu maszyny czy załogi".

Prezydent USA Donald Trump w Bedminster
Prezydent USA Donald Trump w Bedminster
Źródło: Yuri Gripas/PAP/EPA

Jak wynika z grafiku, którego fragmenty przytacza Fox News, prezydent USA spędził w Bedminster większość niedzieli. Do Białego Domu miał wrócić wieczorem. Poprzednio tymczasową strefę ograniczeń lotniczych (TFR) ustanowiono nad jego posiadłością w New Jersey w pierwszej połowie lipca. Wtedy także doszło do jej naruszeń.

Pół roku temu amerykańskie media dużo miejsca poświęcały tajemniczym dronom przemieszczającym się m.in. wzdłuż rzeki Raritan w stanie New Jersey, również w okolicy posiadłości prezydenta w Bedminster. Dochodzenie w sprawie prowadziło FBI.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: