FBI prowadzi dochodzenie w sprawie dużych dronów, które w ciągu ostatnich dwóch tygodni przelatywały nad centralną częścią New Jersey - informują amerykańskie media.
Stacja ABC News, powołując się na FBI podaje, że wzdłuż rzeki Raritan w stanie New Jersey "zaobserwowano grupę obiektów", które "wyglądają na drony". Są one większe od zwykłych dronów używanych przez hobbystów, a obawy budzą ze względu na niedużą odległość w jakiej znalazły się zarówno od obiektów wojskowych, jak i pola golfowego w Bedminster należącego do prezydenta elekta Donalda Trumpa - czytamy.
"Służby na szczeblu powiatowym i lokalnym są świadome powtarzających się doniesień o aktywności dronów w okolicach hrabstw Morris i Somerset i rozumieją obawy społeczeństwa związane z tymi powtarzającymi się obserwacjami" - potwierdza w komunikacie prokuratura.
ZOBACZ TEŻ: Kanada 51. stanem USA? Media o "żarcie" Trumpa
FBI i policja badają doniesienia o podejrzanych dronach
Choć służby zapewniają, że nie ma żadnego "znanego zagrożenia" dla bezpieczeństwa publicznego, sprawę potraktowano poważnie. Jak poinformowała w komunikacie miejscowa prokuratura, badają ją m.in. biuro szeryfa hrabstwa Morris, sztab zarządzania kryzysowego policji, FBI, czy biuro ds. bezpieczeństwa stanu New Jersey. Jak wspólnie zapewniają, będą monitorować i badać wszelką aktywność dronów. FBI i policja stanowa wystosowały apel do mieszkańców o zgłaszanie wszelkich informacji związanych z ostatnimi obserwacjami dronów, jak również o przesyłanie im nagrań.
Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zadecydowała o ograniczeniu lotów dronów na tym obszarze. - Badamy wszystkie zgłoszenia nieautoryzowanych operacji dronów i wszczynamy dochodzenie, gdy jest to potrzebne - powiedział przedstawiciel FAA stacji Fox News.
Źródło: ABC News, Fox News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ted Shaffrey / Associated Press / East News