Departament Stanu przygotowuje się na ewentualność zamknięcia części amerykańskich konsulatów - informuje Reuters. Placówki, których działalność może zostać zakończona, zlokalizowane są w Europie Zachodniej. Mowa o czterech krajach.
Członkowie Departamentu Stanu rozważają możliwość zamknięcia w nadchodzących miesiącach kilkunastu amerykańskich konsulatów - informuje agencja Reutera. Zgodnie z jej ustaleniami plany mają koncentrować się wokół placówek w Europie Zachodniej. Na liście biur do potencjalnej likwidacji znalazły się siedziby w Bordeaux, Rennes, Lyonie i Strasburgu (Francja), w Lipsku, Hamburgu i Dusseldorfie (Niemcy) oraz we Florencji (Włochy). Do ewentualnego zamknięcia wytypowano też konsulat w Ponta Delgada na Azorach (Portugalia).
Redukcja liczby placówek wpisuje się w szereg szerzej zakrojonych działań na rzecz ograniczenia biurokracji i redukcji etatów federalnych, do których nawołują Donald Trump i Elon Musk. Jak jednak zauważa zaznajomione ze sprawą źródło agencji Reutera, mało prawdopodobnym jest, by zamknięcie relatywnie niewielkich siedzib, jakimi są niektóre z analizowanych placówek, przyniosło zauważalne oszczędności. - To po prostu pasuje do narracji o cięciach - ocenia informator.
ZOBACZ TEŻ: Sojusznicy mają "obawy". "Toczą się dyskusje" w sprawie ograniczenia współpracy wywiadowczej z USA
Departament Stanu szuka oszczędności
Agencja dodaje, że w ramach szukania oszczędności Departament Stanu ma także rozważać możliwość połączenia z sobą części ulokowanych w Waszyngtonie biur eksperckich, które zajmują się takimi obszarami, jak prawa człowieka, walka z handlem ludźmi, prawa kobiet czy uchodźców. Analizowane jest również ewentualne ograniczenie liczby zagranicznych misji - dodaje "The New York Times".
Reformy te mogą przyczynić się do przyszłego osłabienia USA na arenie międzynarodowej - oceniają eksperci, jednocześnie wskazując na niesłabnące wysiłki Chin w tym zakresie. Te, jak zauważa "NYT", wyprzedziły już Stany Zjednoczone pod kątem liczby posiadanych na świecie placówek dyplomatycznych. Sukcesywnie zwiększają też swoją obecność w Azji i Afryce, umacniają również swoją pozycję w organizacjach międzynarodowych.
Gazeta zwraca też uwagę na związane z zamykaniem konsulatów utrudnienia dla pracowników wywiadu, którzy niejednokrotnie prowadzą swoją działalność pod przykrywką służby dyplomatycznej. "Jakiekolwiek zamknięcie całej placówki dyplomatycznej (...) potencjalnie zagraża bezpieczeństwu narodowemu USA" - ocenia "NYT".
ZOBACZ TEŻ: "Skalpel, nie siekiera". Trump ogranicza rolę Muska w cięciach w administracji
Autorka/Autor: jdw//az
Źródło: Reuters, The New York Times, Politico
Źródło zdjęcia głównego: photojourBE / Shutterstock