Oskarżyła Trumpa o gwałt. Kompromitujące nagranie może zostać wykorzystane w procesie

Źródło:
Reuters
Trump zostaje na własnej platformie mediów społecznościowych
Trump zostaje na własnej platformie mediów społecznościowych
Reuters Archive
Trump zostaje na własnej platformie mediów społecznościowychReuters Archive

Sąd okręgowy na Manhattanie odrzucił w piątek wniosek Donalda Trumpa o wyłączenie z postępowania taśmy "Access Hollywood", na której były prezydent USA wygłaszał wulgarne komentarze na temat kobiet. Sprawa dotyczy pozwu o zniesławienie wytoczonego przez pisarkę Jean Carroll, która twierdzi, że w połowie lat 90. została zgwałcona przez Trumpa.

Jean Carroll starała się przedstawić fragment taśmy nagranej w 2005 roku, na której Trump chwalił się narzucaniem się kobietom, jako dowód na to, że były prezydent miał skłonność do napaści seksualnych.

Sędzia okręgowy Lewis Kaplan powiedział, że chociaż dowody skłonności są zwykle niedopuszczalne, rozsądna ława przysięgłych może uznać, że Trump przyznał się na taśmie, że "w rzeczywistości dotykał części intymnych kobiet bez ich zgody lub że próbował tego dokonać".

Carroll pozwała Trumpa w 2019 roku po tym, jak powiedział reporterowi w Białym Domu, że nie zna Carroll, że nie jest w jego typie i że wymyśliła zarzut gwałtu, aby sprzedać książkę ze swoimi wspomnieniami. Pisarka pozwała Trumpa w 2022 roku ponownie, gdy Trump powtórzył swoje słowa w internecie.

Donald TrumpEvan El-Amin/Shutterstock

W nagraniu "Access Hollywood" Trump obrazowo opisał swoją nieudaną próbę odbycia stosunku płciowego z zamężną kobietą i opowiedział, że pociągają go piękne kobiety. "Wiesz, piękne kobiety mnie pociągają. Po prostu zaczynam je całować - są jak magnes. Całuję od razu, nawet nie czekam. A kiedy jesteś gwiazdą, pozwalają ci na wszystko" – powiedział.

Trump oskarżany o napaści seksualne

Taśma została ujawniona w październiku 2016 roku i zagroziła kandydaturze Trumpa do Białego Domu. Ostatecznie celebryta pokonał Hillary Clinton miesiąc później i został prezydentem USA.

Kaplan odrzucił również wniosek Trumpa o wykluczenie zeznań dwóch innych kobiet, twierdzących, że dokonał na nich napaści seksualnej. Jedna z nich – Jessica Leeds powiedziała, że Trump w 1979 roku obmacywał ją, kiedy siedziała obok niego podczas lotu z Teksasu do Nowego Jorku.

Druga kobieta – Natasha Stoynoff powiedziała, że Trump zaatakował ją w 2005 roku w swojej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie, gdzie udała się, żeby przeprowadzić wywiad z nim i jego żoną Melanią dla magazynu "People". Donald Trump zaprzecza, że oba incydenty miały miejsce.

Autorka/Autor:asty / prpb

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Evan El-Amin/Shutterstock