Na celowniku igrzyska olimpijskie. Sześciu oskarżonych o udział w wielkiej kampanii hakerskiej

Źródło:
PAP, Ukraińska Prawda, RIA Nowosti

Sześciu byłych i obecnych oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego oskarżył o udział w kampanii hakerskiej resort sprawiedliwości USA. Akcja miała być wymierzona między innymi we francuskie wybory, podmioty w USA i igrzyska olimpijskie. Szeroko zakrojoną hakerską ofensywę potępiła także Wielka Brytania. Rosjanie twierdzą, że zarzuty "nie mają nic wspólnego z rzeczywistością".

Ministerstwo sprawiedliwości USA poinformowało, że oskarżeni odegrali "kluczową rolę" w atakach na takie cele jak sztab wyborczy Emmanuela Macrona podczas francuskich wyborów prezydenckich w 2017 roku, Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej, organizatorów odłożonych letnich igrzysk w Tokio, która miała odbyć się w tym roku, organizatorów otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich oraz paraolimpiady w Korei Południowej.

Celem ataków rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU) były też amerykańskie firmy i szpitale, hakerzy próbowali ponadto torpedować brytyjskie śledztwo dotyczące prób zabicia byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córki.

Według amerykańskich urzędników ataki na organizatorów igrzysk olimpijskich i innych imprez sportowych były formą odwetu Kremla, który mścił się za to, że rosyjskich sportowców zawieszono po olimpiadzie w Soczi za korzystanie z dopingu.

Jeden z sześciu oskarżonych zaocznie oficerów GRU był też zaangażowany w atak hakerski na dochodzenie specjalnego prokuratora Roberta Muellera, który badał sprawę ingerencji Rosji w wybory amerykańskie w 2016 roku.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Żaden inny kraj nie zamienił swych cybernetycznych możliwości w broń w sposób tak niebezpieczny i nieodpowiedzialny jak Rosja"

Postawienie Rosjanom zarzutu o udział w "spisku kryminalnym" pozwoli resortowi sprawiedliwości USA wszcząć postępowania dotyczące również ofiar ataków hakerskich niemieszkających w USA.

Agencja AP zwraca uwagę, że ministerstwo często ucieka się od pewnego czasu do stawiania zaocznie w stan oskarżenia zagranicznych hakerów po to głównie, by wysłać sygnał mający odstraszyć napastników. - Żaden inny kraj nie zamienił swych cybernetycznych możliwości w broń w sposób tak niebezpieczny i nieodpowiedzialny jak Rosja - powiedział w poniedziałek zastępca prokuratora generalnego USA John Demers.

We wrześniu resort finansów USA poinformował, że nałożył sankcje na ukraińskiego parlamentarzystę Andrija Derkacza i trzech Rosjan związanych z petersburską farmą trolli IRA za próby ingerowania w nadchodzące wybory prezydenckie w Ameryce.

Objęcie go sankcjami "ma stanowić jasne ostrzeżenie dla Moskwy i jej pełnomocników: takie działania nie będą tolerowane" - oznajmił wówczas szef resortu Steven Mnuchin.

Jak poinformował w poniedziałek portal Ukraińska Prawda Facebook zablokował konto Andrija Derkacza. "Rzecznik Facebooka powiedział BuzzFeed, że Derkacz naruszył politykę mediów społecznościowych, wpływając na wybory w USA" - przekazała Ukraińska Prawda. 

==

Reakcja Rosjan

- Jest całkiem oczywiste, że takie wiadomości nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i mają na celu jedynie wzbudzenie nastrojów rusofobicznych w społeczeństwie amerykańskim, rozpoczęcie "polowania na czarownice" i manii szpiegowskiej - powiedział agencji RIA Nowosti przedstawiciel rosyjskiej ambasady w Waszyngtonie.

- Wszystko to już od kilku lat jest charakterystyczną cechą życia politycznego Waszyngtonu. Władze USA konsekwentnie niszczą niegdyś pragmatyczne stosunki rosyjsko-amerykańskie i sztucznie narzucają swoim rodakom toksyczne postrzeganie Rosji i wszystkiego, co jest z nią związane - dodał dyplomata.

Autorka/Autor:pp, tas

Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, RIA Nowosti

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: