Najwyższy rangą amerykański wojskowy generał Mark Milley powiedział, że niedawny test chińskiego pocisku hipersonicznego jest "bardzo niepokojący". Porównał go do wystrzelenia przez ZSRR pierwszego satelity, Sputnika 1. Według generała próba najnowszej broni jest tylko jednym z sygnałów świadczących o dużych postępach Pekinu we wzmacnianiu swoich sił zbrojnych.
- To, co zobaczyliśmy, było bardzo znaczącym wydarzeniem, próbą systemu broni hipersonicznej. I jest to bardzo niepokojące. Widziałem, że komentatorzy porównywali to do "momentu Sputnika". Nie wiem, czy to dokładnie "moment Sputnika", ale myślę, że jest to bardzo zbliżone - powiedział najwyższy rangą amerykański wojskowy generał Mark Milley w wyemitowanym w środę wywiadzie dla telewizji Bloomberga. - To bardzo znaczące wydarzenie technologiczne i ma naszą pełną uwagę - dodał.
Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów (JCS) odniósł się do wystrzelenia w 1957 r. przez ZSRR pierwszego w historii sztucznego satelity, co dało nieoczekiwane prowadzenie w wyścigu kosmicznym i wywołując szok w USA.
Milley odniósł się do niedawnych doniesień brytyjskiego dziennika "Financial Times" o próbach nowego typu broni hipersonicznej poruszającej się po orbicie, by ominąć systemy obrony przeciwrakietowej. Broń hipersoniczna, tj. poruszająca się z prędkością ponad pięciokrotnie wyższą od prędkości dźwięku, jest jednym z głównych pól wyścigu technologicznego między Rosją, Chinami i USA. Rosja już w 2018 r. zaprezentowała swój pocisk Awangard, zaś według ekspertów USA - mimo że od niemal dwóch dekad prowadzą intensywne badania w tej dziedzinie - są kilka lat za Chinami.
Generał Milley: Chiny prowadzą szybką ekspansję
Główną zaletą broni hipersonicznej jest niski pułap lotu i zdolność wykonywania manewrów, dzięki czemu może łatwiej omijać systemy obrony przeciwrakietowej, choć istniejące systemy nie są w stanie skutecznie powstrzymywać "tradycyjnych" międzykontynentalnych pocisków balistycznych.
Według generała próba najnowszej broni jest tylko jednym z sygnałów świadczących o dużych postępach Pekinu we wzmacnianiu swoich sił zbrojnych. - Chiny prowadzą szybką ekspansję - w kosmosie, cyberprzestrzeni i w tradycyjnych domenach: na lądzie, morzu i w powietrzu. Przeszły drogę od armii opartej na chłopskiej piechocie, która była bardzo, bardzo duża w 1979 r., do bardzo zdolnego wojska we wszystkich domenach, mającego globalne ambicje - powiedział Milley.
Jak dodał, oficjalne statystyki dotyczące budżetu obronnego ChRL - budżet USA jest kilkakrotnie wyższy - nie oddają prawdziwej skali zbrojeń Pekinu, bo Chiny znacznie mniej niż USA płacą na utrzymanie żołnierzy. - Jeśli weźmiemy to pod uwagę, otrzymamy budżety, które są do siebie mocno zbliżone - ocenił.
Źródło: PAP