Dyrektor ds. kontroli zbrojeń w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA Pranay Vaddi ostrzega, że jeśli Rosja, Chiny i Korea Północna nie zejdą z obecnego kursu, USA mogą być zmuszone zwiększyć liczbę rozmieszczonych głowic jądrowych. Doradca prezydenta zaznaczył jednak, że USA wciąż trzymają się limitów wyznaczonych przez amerykańsko-rosyjski traktat Nowy START, mimo zawieszenia jego stosowania przeszło rok temu przez Rosję.
- Pozostajemy pewni w swojej pozycji na dzień dzisiejszy. Nie musimy zwiększać własnych sił jądrowych, by dorównać lub prześcignąć całkowitą liczbę głowic naszych rywali, by z powodzeniem ich odstraszać – powiedział w piątek dyrektor ds. kontroli zbrojeń w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego USA Pranay Vaddi.
- Ale bez zmiany kursu, na którym są Rosja, Chiny i Korea Północna, możemy dojść do punktu w nadchodzących latach, gdzie zwiększenie liczby rozmieszczonych głowic będzie konieczne – zwrócił uwagę podczas konferencji stowarzyszenia Arms Control Association w Waszyngtonie.
Urzędnik odpowiadający za politykę dot. broni jądrowej w Białym Domu nakreślił plan administracji w sprawie modernizacji amerykańskiego arsenału jądrowego, skupiający się bardziej na jego jakości niż liczebności.
Wymienił przy tym wprowadzenie nowej bomby lotniczej B61-13, która ma zwiększyć możliwości rażenia większych i "twardszych" celów wojskowych.
USA stosują się do limitu wyznaczonego przez Nowy START
Vaddi powiedział, że USA wciąż trzymają się limitu liczby rozmieszczonych głowic jądrowych (1550 rozmieszczonych głowic i 700 rozmieszczonych środków przenoszenia broni nuklearnej, w tym międzykontynentalne rakiety balistyczne bazowania lądowego i morskiego oraz bombowce strategiczne) wyznaczonych przez obowiązujący od 2010 r. amerykańsko-rosyjski traktat Nowy START, w nadziei na skłonienie Rosji do podjęcia rozmów na temat powrotu do kontroli zbrojeń jądrowych.
Nowy START został zawieszony przez Rosję w lutym ubiegłego roku, wygasa w 2026 r. i Moskwa odmawia negocjacji na temat kolejnej umowy. Jak stwierdził doradca prezydenta USA, ta postawa, w połączeniu z szybkim rozrostem chińskiego arsenału jądrowego i działaniami Korei Północnej, może sprowokować nowy wyścig zbrojeń.
- Praktycznie mówiąc, oni zmuszają Stany Zjednoczone do przygotowania się do świata, w którym rywalizacja nuklearna odbywa się bez liczbowych ograniczeń - ocenił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US DoE