Trump: jeśli kraje NATO nie płacą na swoją obronę, nie będę ich bronił

Źródło:
Reuters, PAP, Konkret24, Newsweek
Tomczyk: Polska jest objęta parasolem atomowym NATO
Tomczyk: Polska jest objęta parasolem atomowym NATOTVN24
wideo 2/5
Tomczyk: Polska jest objęta parasolem atomowym NATOTVN24

Donald Trump powiedział w czwartek, że jeśli kraje NATO nie płacą wystarczająco dużo na swoją obronność, Stany Zjednoczone nie będą ich bronić. Nie jest to pierwszy raz, kiedy prezydent USA łączy ze sobą kwestie wydatków na obronność z ochroną w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podobną narracją posługiwał się już w kampanii wyborczej.

Donald Trump rozważa zmianę zaangażowania Stanów Zjednoczonych w ramach NATO, potencjalnie uzależniając wsparcie militarne od poziomu wydatków na obronność ze strony państw członkowskich - podała w czwartek stacja NBC News, powołując się na trzech obecnych i byłych wysokich rangą urzędników amerykańskich oraz jednego urzędnika z Kongresu.

Według NBC News, prezydent ma również planować przemieszczenie sił USA w Europie do państw spełniających wymogi wydatków na obronność.

Kilka godzin później - w czwartek po godz. 21 w Polsce - Reuters zacytował wypowiedź Trumpa, który w Białym Domu w rozmowie z mediami - zapytany o takie potencjalne zmiany w polityce zagranicznej USA - stwierdził, że państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego nadal nie przeznaczają wystarczająco dużo pieniędzy na obronę. Dodał, że mówił już innym krajom, że nie będzie ich bronił, jeśli będą zalegać z płaceniem w tym obszarze.

- To zdrowy rozsądek: nie płacą, nie będę ich bronił - powiedział Trump w Gabinecie Owalnym.

Ocenił, że kiedy podobną groźbę wobec przywódców państw Sojuszu wystosował siedem lat temu, spotkało go dużo krytyki, lecz państwa zwiększyły swoje wydatki na obronność.

Trump stwierdził przy tym, że postrzega NATO jako "coś potencjalnie dobrego", choć dodał zaraz, że jego zdaniem jest to "bardzo nieuczciwy" układ (dla USA - red.), i że dopóki nie objął władzy, USA płaciły prawie 100 proc. sojuszniczych wydatków. - Pomyślcie o tym, płacimy 100 procent na ich wojsko, a oni nas rolują na handlu - stwierdził.

Ocenił przy tym, że gdyby nie on i jego groźby wobec przywódców krajów Sojuszu w trakcie trwania jego pierwszej kadencji w Waszyngtonie, NATO dziś by nie istniało.

Co Trump mówił o wydatkach na obronność i NATO

Nie jest to pierwszy raz, kiedy amerykański przywódca łączy ze sobą kwestię wydatków na obronę poszczególnych krajów z ochroną w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego.

CZYTAJ ANALIZĘ KONKRET24: Trump: nie płacicie, nie będziemy chronić. Skąd jest budżet NATO? 

Jeszcze przed inauguracją, 7 stycznia, Trump na konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie stwierdził, że państwa NATO powinny wydawać pięć procent swojego PKB na obronność

Opowiadając po raz kolejny historię z jednego ze szczytów NATO, gdy jeden z przywódców miał spytać go, czy Ameryka ochroni "niepłacących swoich rachunków", Trump napomknął, że wówczas wymagany próg wydatków wynosił dwa procent PKB, a powinien wynosić pięć procent. Dopytany, czy będzie dążył do podwyższenia wydatków obronnych do tego poziomu, Trump odpowiedział twierdząco.

- Cóż, myślę, że NATO powinno mieć pięć procent. Nie można tego zrobić (obronić się - red.) przy dwóch procentach. Jeśli ma się kraj ze zwykłym wojskiem, powinno się wydawać cztery procent, ale jeśli jest się w niebezpiecznej strefie to - ich wszystkich na to stać - powinno być na poziomie pięć procent - powiedział Trump.

Zasugerował przy tym, że kraje, które nie spełniają tych wymogów, nie będą chronione przez Stany Zjednoczone, bo "tak to działa w życiu".

Obecnie żadne państwo NATO nie wydaje na swoją obronność pięciu procent PKB, zaś najbliżej tego progu jest Polska, która w tym roku ma wydać 4,7 procent. Według danych NATO Stany Zjednoczone wydają ok. 3,3 procent PKB.

Reuters komentował w styczniu tego roku, że pięć procent to "poziom, który według analityków byłby politycznie i ekonomicznie niemożliwy do osiągnięcia dla niemal wszystkich z 32 członków Sojuszu". NATO w czerwcu 2024 roku oszacowało, że 23 państwa członkowskie osiągną do grudnia 2024 aktualny cel, jakim jest wydawanie dwóch procent PKB na obronność, a dziewięciu państwom się to nie uda.

Temat wydatków na obronność Trump poruszał też w kampanii wyborczej. 10 lutego 2024 roku na wiecu wyborczym w Karolinie Południowej zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO (nie podał jego nazwiska). - Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił? Odpowiedziałem: nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich [Rosję], żeby zrobili z wami, co chcą. Musisz zapłacić - opowiadał przyszły prezydent.

Na kolejnym wiecu w Karolinie Południowej, 15 lutego, Donald Trump podtrzymał swoje stanowisko. - Mówiłem tylko: jeśli nie będziecie płacić, to nie będziemy was chronić. I wszyscy się oburzyli, że to takie złe, takie straszne, że mówię coś takiego. Nie, jeśli oni nie płacą swoich zobowiązań, a większość nie płaciła, kiedy byłem prezydentem. Wtedy było 28 krajów, z czego siedem opłaciło swój udział. Siedem to wciąż bardzo mało, ale zawsze coś - wyjaśniał.

Autorka/Autor:akr/adso

Źródło: Reuters, PAP, Konkret24, Newsweek

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA