Jasne jest, że działania irańskiego reżimu dotyczące programu rakiet balistycznych rozwinęły się od podpisania porozumienia nuklearnego w 2015 roku - powiedział w środę Mike Pompeo. Sekretarz stanu USA wypowiedział się podczas sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconej walce z rozprzestrzenianiem broni nuklearnej.
- Wzywamy Radę do zastosowania środków, (polegających na) inspekcjach i zakazach w portach i na otwartym morzu, aby przeciwstawić się uporczywym zabiegom Iranu mającym na celu ominięcie restrykcji dotyczących broni - dodał szef amerykańskiej dyplomacji.
USA chcą też, aby nie zostało zniesione embargo na dostawy broni do Iranu - podaje AFP.
Podczas konferencji po posiedzeniu Rady Pompeo podkreślił, że "Stany Zjednoczone wyraziły się jasno, że aktywność balistyczna Iranu jest poza kontrolą".
Złamanie rezolucji ONZ
Na początku grudnia Pompeo oświadczył, że Teheran złamał rezolucję ONZ, przeprowadzając test pocisku balistycznego średniego zasięgu, który może przenosić kilka głowic bojowych.
Na jego wypowiedź zareagował rzecznik irańskiej armii Abolfazl Shekarch, który powiedział, że Iran będzie nadal przeprowadzał testy rakietowe, które służą obronie państwa i stanowią element strategii odstraszania. Bahram Kasemi, rzecznik MSZ Iranu oznajmił natomiast, że Teheran nie pogwałcił żadnej rezolucji ONZ.
Potencjał balistyczny Iranu pozostaje pod ścisłą kontrolą Strażników Rewolucji. Oprócz rakiet służących do atakowania celów lądowych w 2008 roku Iran pokazał także pociski typu ziemia-woda o zasięgu 290 kilometrów.
Prawdopodobnie program rakietowy, który według Teheranu ma charakter wyłącznie defensywny, został od tamtego okresu znacznie rozwinięty. Teheran nigdy nie zgodził się na negocjacje z USA w sprawie irańskich prób rakietowych.
Autor: asty / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Hosein Velayati/Wikipedia (CC BY-SA 4.0)