Bill Clinton wyszedł ze szpitala w południowej Kalifornii. Leczył się tam z powodu infekcji urologicznej. Media przypomniały, że odkąd były prezydent opuścił Biały Dom w 2001 roku, borykał się z problemami zdrowotnymi. Tym razem - według oświadczeń jego rzecznika - infekcję przebył w dobrym samopoczuciu.
75-letni Clinton został przewieziony do szpitala we wtorek z powodu infekcji urologicznej. Z relacji CNN wynika, że z placówki wyszedł razem ze swoją żoną Hillary, byłą sekretarz stanu. Opisano, że uniósł kciuk w górę, gdy dziennikarze pytali o jego samopoczucie.
Po wypisie byłego prezydenta ze szpitala oświadczenie wydał doktor Alpesh N. Amin, dyrektor wykonawczy Departamentu Medycyny Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine.
"Gorączka i liczba białych krwinek unormowały się. Clinton wraca do domu w Nowym Jorku i już tam będzie kontynuował zażywanie antybiotyków. Byliśmy zaszczyceni, że mogliśmy go leczyć, będziemy nadal monitorować jego postępy w powrocie do zdrowia" - napisał.
W sobotę rzecznik byłego prezydenta Angel Urena informował, że Clinton w ciągu ostatniej doby leczenia "poczynił doskonałe postępy".
"Jest w świetnym humorze i spędza czas z rodziną, spotyka się z przyjaciółmi i ogląda futbol" - informował wówczas Urena.
Stan zdrowia byłego prezydenta USA
Odkąd Clinton opuścił Biały Dom w 2001 roku, boryka się z problemami zdrowotnymi - przypomniała agencja AP. W 2004 roku przeszedł czterokrotną operację wszczepienia bajpasów po długotrwałych bólach w klatce piersiowej i duszności. W 2005 roku wrócił do szpitala na operację częściowo zapadniętego płuca, w 2010 roku wszczepiono mu parę stentów w tętnicę wieńcową.
W odpowiedzi na zagrożenia zdrowia były prezydent jest na diecie, w dużej mierze wegańskiej, która sprawiła, że stracił na wadze i czuje się lepiej - twierdzi AP.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images North America