Iran nie uważa, by był odpowiedni czas na prowadzenie nieformalnych rozmów dotyczących powrotu do porozumienia nuklearnego z 2015 roku - przekazał rzecznik irańskiego resortu dyplomacji. W odpowiedzi na deklarację Teheranu rzeczniczka Białego Domu wyraziła rozczarowanie Stanów Zjednoczonych, zapowiadając jednak dalszą gotowość do "konstruktywnej dyplomacji".
Pozostajemy gotowi ponownie zaangażować się w konstruktywną dyplomację, aby osiągnąć wzajemny powrót do przestrzegania zobowiązań porozumienia - oświadczyła Jen Psaki, rzeczniczka Białego Domu.
Przyznała jednocześnie, że Stany Zjednoczone wyrażają rozczarowanie stanowiskiem Iranu.
Wcześniej w niedzielę rzecznik irańskiego MSZ odrzucił możliwość podjęcia nieformalnych rozmów z USA i UE dotyczących powrotu do porozumienia nuklearnego z 2015 roku. - Biorąc pod uwagę ostatnie działania i oświadczenia Stanów Zjednoczonych i trzech mocarstw europejskich [Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec - red.] Iran nie uważa, by był to odpowiedni czas na nieformalne spotkanie z tymi państwami, które zostało zaproponowane przez szefa unijnej dyplomacji - powiedział rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych Said Chatibzadeh, cytowany przez lokalne media.
Porozumienie nuklearne z Iranem
W 2015 roku Iran zawarł z USA, Rosją, Chinami, Francją, Wielką Brytanią i Niemcami porozumienie, w ramach którego irański program nuklearny miał zostać znacznie ograniczony w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji na ten kraj. Z umowy w 2018 roku wycofały się USA za rządów Donalda Trumpa, przywracając sankcje na Iran. Od tego czasu również Iran stopniowo przestał wywiązywać się z zapisów porozumienia i nałożonych ograniczeń.
Nowy prezydent USA Joe Biden zapowiedział powrót do tej umowy, dał jednak do zrozumienia, że najpierw Iran musi zacząć respektować jej postanowienia, w tym zaprzestać wzbogacania uranu do poziomu 20 proc. Według porozumienia Iran może wzbogacać uran do poziomu zawartości 3,67 proc. rozszczepialnego izotopu U235.
Najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei ogłosił z kolei, że Teheran nie będzie się stosował do zapisów umowy, dopóki Waszyngton nie zniesie nałożonych ponownie w 2018 roku sankcji.
Źródło: PAP