USA będą nadal finansować afgańskie siły zbrojnie

Ashraf Ghani przyjechał do Stanów Zjednoczonych EPA

Podczas wizyty nowego prezydenta Afganistanu, Waszyngton obiecał dalsze finansowanie afgańskich sił zbrojnych, tak by utrzymać ich liczebność na poziomie 352 tys. Ponadto w tym roku USA skłaniają się do wolniejszego wycofywania swych żołnierzy z tego kraju.

Deklarację o woli utrzymania dalszego finansowania afgańskich sił - tak, aby przynajmniej do końca 2017 roku utrzymać ich obecną liczebność - złożył w poniedziałek minister obrony USA Ashton Carter. Decyzja ta wymagać jednak będzie jeszcze zgody Kongresu.

Urzędujący od września prezydent Afganistanu Aszraf Ghani rozpoczął w poniedziałek swą pierwszą oficjalną wizytę w Stanach Zjednoczonych od Pentagonu, gdzie podziękował amerykańskim żołnierzom za ich poświęcenie podczas trwającej prawie 14 lat wojny w jego kraju. Następnie udał się do Camp David, gdzie odbył całodniowe rozmowy z udziałem szefa dyplomacji USA Johna Kerry'ego, ministra obrony Ashtona Cartera i ministra finansów Jacoba Lew.

Będą się wolniej wycofywali?

Rozmowy koncentrowały się na kwestiach bezpieczeństwa i planie wyjścia amerykańskich żołnierzy z Afganistanu, zwłaszcza w kontekście prośby Ghaniego o wolniejsze, niż dotychczas zakładano, wycofywanie amerykańskich oddziałów z tego kraju. Ghani uzasadniał swą prośbę m.in. obawami o rosnącą obecność w Afganistanie dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie (IS).

- Wiemy, że prezydent rozważa tę prośbę - powiedział sekretarz stanu John Kerry na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów w Camp David. Ale uchylił się od odpowiedzi na pytanie, zostawiając tę kwestię do ogłoszenia prezydentowi Barackowi Obamie, który przyjmie Ghaniego w Białym Domu we wtorek.

Źródła w ministerstwie obrony, na które powołują się amerykańskie media potwierdziły jednak, że prezydent Obama zgodzi się na wolniejsze wycofywanie żołnierzy, ale najprawdopodobniej tylko w tym roku.

Obowiązujący teraz harmonogram zakłada, że liczebność amerykańskich sił w Afganistanie zmniejszy się z obecnych niecałych 10 tys. do 5,6 tys. żołnierzy do końca 2015 roku, a pozostali będą sukcesywnie opuszczać kraj do końca 2016 r.

Obama zostawi żołnierzy i bazy

Jak powiedziały źródła, prezydent Obama pozwoli, by większość z obecnie stacjonujących w Afganistanie prawie 10 tys. żołnierzy pozostało w tym kraju do końca bieżącego roku. Ponadto dwie bazy wojskowe, które planowano zamknąć, mają pozostać otwarte przynajmniej do 2015 roku. Chodzi o bazę w Kandaharze, największym mieście południowego Afganistanu oraz w Dżalalabadzie, największym mieście na wschodzie kraju. Ta druga pełni rolę centrum zbierania informacji wywiadowczych o operacjach Al-Kaidy.

Ale według tych źródeł, Obama, który obiecał Amerykanom zakończenie najdłuższej w historii wojny, wciąż trzyma się planu, że po 2016 roku w Afganistanie nie będzie już amerykańskich żołnierzy, nie licząc 1 tys. - 1,5 tys., którzy odpowiadać będą za bezpieczeństwo ambasady USA. Oczekuje się, że Obama swą decyzję o modyfikacji planu wyjścia z Afganistanu Obama ogłosi podczas konferencji prasowej z afgańskim prezydentem.

O wolniejsze wycofywanie amerykańskich żołnierzy z Afganistanu apelują do administracji USA niektórzy wojskowi, a także część Republikanów, w tym szef senackiej komisji sił zbrojnych John McCain. Argumentują, że wymaga tego rosnącą eskalacja przemocy w Afganistanie, a także nieudane jak dotąd rozmowy pokojowe z talibami. Ponadto pojawiają się obawy, że aktywne głównie w Syrii i Iraku dżihadystyczne IS może się rozprzestrzenić także na Afganistan.

McCain wraz z senatorem Lindseyem Grahamem opublikowali w poniedziałek oświadczenie, w którym pochwalili zapowiedziane spowolnienie wycofania żołnierzy USA z Afganistanu w tym roku, ale jednocześnie wyrazili "głębokie rozczarowanie" doniesieniami, że Obama twardo trzyma się kalendarza, który przewiduje wycofanie USA z Afganistanu do końca przyszłego roku.

"Nie powtórzyć błędu"

Ich zdaniem może to doprowadzić do podważenia wszystkich osiągnięć, jakie udało się poczynić ciągu ostatnich 13 lat wojny w Afganistanie. Zwrócili też uwagę na pogorszenie sytuacji w Iraku, w tym postęp IS po wyjściu wojsk amerykańskich z tego kraju.

"Nie możemy powtórzyć tego samego błędu. Ale to jest dokładnie to, co się stanie, jeśli prezydent Obama będzie nalegał na wycofanie się z Afganistanu, niezależnie od tego, czy zadanie zostanie wykonywana, czy nie" - napisali.

Po formalnym zakończeniu wraz z końcem 2014 roku misji bojowej USA w Afganistanie pozostające w tym kraju amerykańskie wojska mają dwa zadania - szkolenie, doradztwo i pomoc siłom afgańskim walczącym z talibami oraz prowadzenie operacji antyterrorystycznych. W tę drugą, mniejszą misję zaangażowanych jest około 2 tys. żołnierzy USA.

Autor: iwan/ja / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA