Kilka kobiet oskarża go o molestowanie. "To mój normalny sposób powitania"

Źródło:
PAP

Nie ustąpię ze stanowiska, nikogo nie dotykałem w niestosowny sposób - zadeklarował w środę gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo. Kilka kobiet zarzuca przedstawicielowi Partii Demokratycznej między innymi molestowanie seksualne.

W środę gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo powrócił do oskarżeń w pierwszym od tygodnia publicznym wystąpieniu. Przeprosił kobiety, które twierdziły, że molestował je seksualnie, ale podkreślił zarazem, że "nigdy nikogo nie dotykał w niewłaściwy sposób".

W nawiązaniu do jego fotografii z Anną Ruch, obwiniającą go o ujęcie w dłonie jej twarzy i pocałowanie w policzek bez pozwolenia, którą rozpropagowały szeroko media, Cuomo powiedział, że jest to dla niego "zwyczajowy" sposób witania się z ludźmi. - Możecie znaleźć setki zdjęć, na których witam się z setkami ludzi, kobietami, mężczyznami, dziećmi. Istnieją setki zdjęć, na których całuję ludzi. To mój normalny i zwyczajowy sposób powitania – argumentował gubernator.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

"Nie zamierzam rezygnować"

Oprócz Anny Ruch o molestowanie seksualne oskarżyły Cuomo dwie inne kobiety, które były jego współpracowniczkami. 25-letnia Charlotte Bennett zarzuciła gubernatorowi, że pozwolił sobie na szereg niestosownych uwag. Wyznała, że miała wrażenie, iż gubernator "chce się z nią przespać". Z kolei Lindsey Boylan rozszerzyła zarzuty przedstawione po raz pierwszy w grudniu 2020 roku. Kobieta utrzymuje, że Cuomo bez zgody pocałował ją w usta.

Związany z Partią Demokratyczną gubernator przyznał, że jest "zawstydzony" zarzutami. Po raz kolejny zaapelował do nowojorczyków, by powstrzymali się z wyciąganiem wniosków do czasu zakończenia dochodzenia prowadzonego pod nadzorem prokuratora generalnego stanu Nowy Jork Letitii James.

W trakcie środowej konferencji prasowej Cuomo odniósł się także do wezwań płynących ze strony demokratów, by ustąpił ze stanowiska. - Nie zamierzam rezygnować. Pracuję dla ludzi stanu Nowy Jork. To oni mnie wybrali - powiedział. - Mam zamiar wykonywać obowiązki, do wypełnienia których powołali mnie mieszkańcy stanu – dodał.

"Zachowywałem się w sposób niewłaściwy"

Gubernator zapewnił, że jest gotowy współpracować z prowadzącymi dochodzenie. Stwierdził, że popiera w pełni prawo kobiet do zgłaszania zarzutów. - Teraz rozumiem, że zachowywałem się w sposób niewłaściwy, sprawiając, że te osoby czuły się nieswojo. To było jednak niezamierzone i szczerze za to przepraszam. Czuję się z tym okropnie i wstydzę się tego. Nie jest to łatwo wyznać, ale taka jest prawda – powiedział.

Gubernator podkreślił pod koniec konferencji, że zdecydował się na swój w niej udział wbrew opinii adwokatów, którzy doradzali, by nie wygłaszał żadnych publicznych oświadczeń. - Chciałem, by nowojorczycy usłyszeli o sprawie bezpośrednio ode mnie - zaznaczył.

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: PAP