8-letnia imigrantka z przewlekłą wadą serca i astmą zmarła w zeszłym tygodniu w szpitalu w Harlingen w Teksasie. Matka dziewczynki twierdzi, że dziecko zostało zlekceważone przez służby medyczne. Tymczasem amerykańska straż graniczna przekazała, że dziewczynka w dniu swojej śmierci trzykrotnie została przyjęta przez lekarzy w związku ze złym stanem zdrowia.
8-letnia Anadith zmarła 17 maja po tym, jak została zatrzymana wraz z rodziną niedaleko granicy między USA i Meksykiem. Dziewczynka przebywała w ośrodku dla imigrantów, gdzie jej stan zdrowia się pogarszał. "Płakała i błagała o życie, a oni ją ignorowali. Nic dla niej nie zrobili" – mówiła Mabel Alvarez Benedicks, matka dziewczynki, cytowana przez ABC News za agencją AP. Jak mówiła, agenci mieli wielokrotnie ignorować jej prośby o zabranie córki do szpitala, wiedząc, że ma ona problemy z sercem i anemię - urodziła się z wrodzoną wadą serca.
Tymczasem jak wynika z komunikatu U.S. Customs and Border Protection (Urzędu Celnego i Ochrony Granic, CBP) opublikowanego w niedzielę, dziewczynka aż trzykrotnie w dniu swojej śmierci była widziana przez lekarzy.
Dziewczynka zmarła po zatrzymaniu przez straż graniczną w USA
CBP podało, że 9 maja Anadith, obywatelka Panamy, wraz ze swoją rodziną (której członkowie byli obywatelami Hondurasu), została zatrzymana przez funkcjonariuszy patrolu granicznego z Brownsville w Teksasie, a później przewieziona do ośrodka zajmującego się sprawami imigrantów w Donnie. Dzień później dziewczynka miała być badana przez lekarzy, ale nie zgłaszała żadnych szczególnych dolegliwości zdrowotnych. Jej rodzina przekazała jednak medykom, że ośmiolatka zmaga się ze schorzeniami przewlekłymi - anemią i chorobą serca.
14 maja dziewczynka, nadal przebywając w ośrodku, zaczęła skarżyć się na ból brzucha, zatkany nos i kaszel. Gdy matka udała się z nią do jednostki medycznej, okazało się, że 8-latka ma grypę i gorączkę powyżej 38 stopni Celsjusza, więc podano jej leki. Lekarze posiadali dokumentację dziewczynki, z której wynikało, że w wieku 5 lat przeszła ona operację serca i choć jest w stabilnym stanie, wymaga opieki kardiologa. Następnie cała rodzina została przewieziona do ośrodka US Border Patrol Station w Harlingen (HRL), dedykowanego przypadkom imigrantów wymagających izolacji ze względu na choroby zakaźne.
Anadith była badana przez lekarzy jeszcze dwukrotnie 15 i 16 maja oraz trzykrotnie widzieli ją 17 maja. "Na ten moment możemy potwierdzić, że dokumentacja medyczna wskazuje, że ośmioletnia dziewczynka i jej matka były w jednostce medycznej HRL co najmniej trzy razy w środę, 17 maja" - przekazało CBP. W tym czasie dziewczynka miała wymioty, ból brzucha, a podczas trzeciej wizyty miała rodzaj napadu padaczkowego i straciła przytomność. Wówczas dziewczynkę przetransportowano do szpitala Valley Baptist Medical Center, gdzie po nieudanej próbie ratowania jej życia o godz. 14:50 stwierdzono jej zgon.
Śledztwo wyjaśni przyczyny śmierci dziewczynki
Śledztwo w sprawie przyczyny i okoliczności śmierci dziewczynki trwa. CBS News zauważa, że rodzina 8-latki przetrzymywana była w ośrodku ponad tydzień, choć zgodnie z prawem czas ten nie powinien wynosić dłużej niż trzy dni. Rodzina Anadith została już wypuszczona z ośrodka dla imigrantów i ma udać się do bliskich w Nowym Jorku, gdzie planuje również poprosić o azyl. Do miasta ma zostać również przewiezione ciało 8-latki, tam prawdopodobnie zostanie pochowana.
Źródło: cbp.gov, CNN, ABC News, CBS News
Źródło zdjęcia głównego: Vic Hinterlang/Shutterstock