Miał strzelić sąsiadowi w głowę, bo ten używał dmuchawy do liści. "Nikt nie zasługuje na coś takiego"

Źródło:
"New York Post", ABC7 Chicago
Antioch w Illinois
Antioch w IllinoisGoogle Maps
wideo 2/2
Antioch w IllinoisGoogle Maps

79-letni mieszkaniec stanu Illinois jest podejrzany o śmiertelne postrzelenie sąsiada, który używał dmuchawy do liści w pobliżu jego posesji - przekazała lokalna policja. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna już wcześniej miał kłócić się z ofiarą i grozić jej bronią.

Do zdarzenia doszło 12 kwietnia w miejscowości Antioch. Jak relacjonuje "New York Post", wieczorem tego dnia 59-letni William Martys używał na swoim podwórku dmuchawy do liści. Gdy podszedł do sąsiedniej posesji, wdał się w kłótnię z zamieszkującym ją z 79-latkiem. W trakcie sprzeczki starszy z mężczyzn miał postrzelić swojego sąsiada w głowę - przekazało lokalne biuro szeryfa. Policja poinformowała też, że przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze zastali Martysa "nieprzytomnego i krwawiącego". Mężczyzna został przewieziony do szpitala, tam stwierdzono jego zgon. Podejrzany przebywa obecnie w areszcie, usłyszał już zarzut zabójstwa pierwszego stopnia - donosi amerykański dziennik.

ZOBACZ TEŻ: Dwunastolatka przypadkową ofiarą strzelaniny. W tym samym miejscu 11 lat wcześniej zginął jej ojciec

Illinois. Tragiczny finał sporu sąsiadów

Jak czytamy w artykule "New York Post", śledczy ustalili, że zatrzymany już wcześniej miewał "różne pretensje wobec Martysa". Policjanci mieli też usłyszeć, że 79-latek był skłócony z kilkoma innymi osobami mieszkającymi w okolicy. Cytowany przez ABC7 Chicago sąsiad mężczyzny powiedział, że w przeszłości przynajmniej raz celował on już do Martysa z broni palnej. - Nikt nie zasługuje na coś takiego. To chore, że ktoś może wybuchnąć w ten sposób podczas błahej kłótni, którą można zakończyć za pomocą rozmowy - zaznaczył sąsiad.

W opublikowanym w internecie nekrologu Martysa poinformowano, że 59-latek na co dzień pracował na budowie, był ojcem czwórki dzieci i ukochanej wnuczki. "Starał się być szczęśliwy, jednocześnie upewniając się, że ludzie wokół niego również są szczęśliwi. Jeśli byłeś przyjacielem Williama, niezależnie od okoliczności, miałeś zagwarantowaną jego dożywotnią przyjaźń. Nie żywił nienawiści wobec wielu rzeczy. Nienawidził tylko głupich ludzi, którzy nie potrafili otworzyć swoich umysłów na nowe rzeczy" - napisano w nekrologu.

ZOBACZ TEŻ: Klient podejrzany o zamordowanie dostawcy jedzenia. Poćwiartowane ciało odnaleziono w workach na śmieci

Autorka/Autor:kgo//am

Źródło: "New York Post", ABC7 Chicago

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock