Propagandowa wizja krwawej religijnej wojny i końca zachodniej cywilizacji. Tzw. Państwo Islamskie opublikowało w internecie nagranie przedstawiające m.in. upadek Wieży Eifflela. Materiał "Faktów z zagranicy".
Ostatnie dwa lata dla Francji to ponad 10 krwawych ataków, za którymi stały m.in. dzieci imigrantów. - Internet, różne media społecznościowe, to trafia nie tylko do odbiorców w Europie, ale też do potencjalnych kandydatów na terrorystów - uważa Grzegorz Mathea, ekspert ds. bezpieczeństwa. Specjaliści twierdzą, że tych, którzy urodzili się w Europie i wyjechali do Syrii jest ponad 5 tys.
Według Kacpra Rękawka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) to oni stanowią największe zagrożenie. - Każdy wracający weteran dysponuje większymi umiejętnościami terrorystycznymi, czy bojowymi niż ktoś, kto nie pojechał tam walczyć - mówi. - Czasem jest tak, czego dowiódł zamachowiec z Nicei, że nie trzeba tam wyjechać, żeby zrobić coś strasznego - dodaje. Czasem są to tzw. samotne wilki, czasem osoby finansowane przez organizacje terrorystyczne. Często są to muzułmanie nieprzestrzegający zasad islamu, głównie osoby wykluczone - po nich najłatwiej sięgnąć terrorystom - zaznacza. Kacper Rękawek z PISM uważa, że zabójstwo księdza Jacques'a Hamela, który tydzień temu został zamordowany przez dwóch młodych dżihadystów w kościele podczas odprawiania mszy w Rouen na północy Francji to próba wywołania przez IS wojny religijnej. Ekspert sądzi, że dżihadyści chcą sprowokować Europę do pogromu wśród muzułmanów, co spowoduje odwet i wojnę religijną.
Według niego dżihadyści dążą do zwrotu Europejczyków przeciwko muzułmanom, a później wykorzystania tego zamieszania w "wojnie z niewiernymi".
Autor: kło / Źródło: Fakty z zagranicy
Źródło zdjęcia głównego: EPA