Ambasadorowie krajów Unii Europejskiej jednomyślnie zatwierdzili tak zwane ramy negocjacyjne, które wyznaczają ścieżkę rozmów akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Oba kraje mają rozpocząć negocjacje jeszcze w czerwcu. Ambasadorom nie udało się natomiast uzgodnić 14. pakietu sankcyjnego zawierającego między innymi zakaz reeksportu rosyjskiego LNG.
Belgijska prezydencja poinformowała, że inaugurujące negocjacje akcesyjne konferencje międzyrządowe odbędą się 25 czerwca.
Zgoda państw członkowskich na tzw. ramy negocjacyjne była tym, co dzieliło Ukrainę i Mołdawię od rozpoczęcia rozmów akcesyjnych. Oba kraje mają status krajów kandydujących od czerwca 2022 r. W grudniu 2023 r. liderzy UE wyrazili polityczną zgodę na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych. Te jednak nie mogły się zacząć bez przyjęcia tzw. ram negocjacyjnych - mapy drogowej wyznaczającej zasady i przebieg rozmów akcesyjnych wraz z ich poszczególnymi rozdziałami (obecnie jest ich 35).
Chociaż Komisja Europejska zaproponowała ramy negocjacyjne w marcu, to krajom nie udawało się osiągnąć porozumienia ze względu na zastrzeżenia Węgier. Budapeszt miał uwagi do zapisanego w ramach negocjacyjnych planu rozmów z Ukrainą (choć nie z Mołdawią) - podnosząc m.in. kwestie praw mniejszości narodowych, handlu, walki z korupcją, rolnictwa, stosunków dobrosąsiedzkich z innymi krajami.
Porozumienie w sprawie rozmów akcesyjnych
W piątek wieczorem ambasadorom krajów członkowskich udało się jednak porozumieć. Ich decyzja będzie musiała być oficjalnie zatwierdzona na szczeblu ministrów.
Konferencje międzyrządowe z Ukrainą i Mołdawią odbędą się 25 czerwca - na finiszu prezydencji belgijskiej, która zabiegała o przyjęcie dokumentu i rozpoczęcie negocjacji jeszcze w tym półroczu. Od 1 lipca przewodnictwo w Radzie UE obejmą Węgry.
Do obu spotkań dojdzie przy okazji posiedzenia ministrów ds. europejskich w Luksemburgu. Na tym spotkaniu dojdzie także do wysłuchania Węgier w ramach procedury z art. 7. Według unijnych źródeł nie jest wykluczone postawienie kolejnego kroku w ramach postępowania, które zgodnie z Traktatem o UE może doprowadzić do zawieszenia praw kraju członkowskiego m.in. do głosowania w Radzie UE.
Inauguracja rozmów oznacza rozpoczęcie długiego i żmudnego procesu dla Ukrainy i Mołdawii, które będą musiały dostosować swoje regulacje do prawa UE w bardzo szerokim zakresie.
Brak 14. pakietu sankcji na Rosję
Ambasadorom nie udało się natomiast uzgodnić 14. pakietu sankcyjnego wobec Rosji, który Komisja Europejska zaprezentowała na początku maja. Planowano, by został on przyjęty na szczyt G7 w Apulii, ale urzędnikom nie udało się porozumieć na czas. UE chciała potem "zawieźć" nowe sankcje na szczyt pokojowy w Szwajcarii, który rozpoczyna się w sobotę, ale do porozumienia w piątek nie doszło.
- Jedno państwo członkowskie zwróciło się z wnioskiem o więcej czasu, szanujemy to i punkt dotyczący sankcji zostaje przełożony - poinformowało źródło unijne w piątek wieczorem. Nie podało jednak, który to kraj członkowskich. Według wcześniejszych doniesień największe zastrzeżenia miały Niemcy.
Elementem 14. pakietu sankcyjnego ma być zakaz reeksportu rosyjskiego gazu skroplonego przez porty w UE. Pakiet obostrzeń nie zakłada jednak limitowania eksportu rosyjskiego LNG do samej Europy. Zgodnie z założeniem Unia ma zrezygnować z LNG z Rosji do 2027 r. dzięki zwiększonemu eksportowi z Kataru, Stanów Zjednoczonych i Norwegii.
Według firmy analitycznej Kpler, na którą powołuje się Reuters, Rosja jest czwartym co do wielkości producentem LNG na świecie - jej eksport wyniósł 32,6 mln ton w 2023 r., z czego jedynie 1,9 mln zostało ponownie załadowanych w portach UE w celu eksportu do Azji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CLEMENS BILAN/PAP/EPA