Ukraińcy uderzyli dronami w zakłady lotnicze w Smoleńsku, które zajmują się produkcją i modernizacją rosyjskich samolotów wojskowych - podała agencja RBK-Ukraina. Informację potwierdził Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, a także gubernator obwodu smoleńskiego.
Agencja RBK-Ukraina pisała, że lokalne media społecznościowe w Smoleńsku zaczęły informować o eksplozjach słyszanych w mieście.
Wydarzenia skomentował w nocy na platformie Telegramie gubernator obwodu smoleńskiego Wasilij Anokhin. "Siły obrony powietrznej Ministerstwa Obrony Rosji udaremniły próbę przeprowadzenia przez reżim w Kijowie ataku przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych (UAV) na cele w obwodzie smoleńskim" - napisał.
We wpisie zaznaczył, że według wstępnych informacji regionalnego ministerstwa zdrowia nie ma ofiar śmiertelnych. Dodał również, że "na ziemi oraz na dachach poszczególnych budynków zaobserwowano pożary na skutek spadających szczątków bezzałogowca".
Ukraińcy potwierdzili atak
Atak potwierdził we wtorek rano na platformie Telegram Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. "Zaatakowano zakłady lotnicze w Smoleńsku. Zajmują się one produkcją i modernizacją samolotów wojskowych, w szczególności samolotów szturmowych Su-25" - napisał.
Wskazał również, że obiekt jest zaangażowany w remonty i konserwację sprzętu lotniczego, co pozwala Rosji zachować zdolność bojową przestarzałych modeli samolotów.
Źródło: RBK-Ukraina
Źródło zdjęcia głównego: Telegram/akovalenko1989