Stany Zjednoczone być może już w środę przekażą Ukrainie precyzyjnie naprowadzane, odpalane z wyrzutni naziemnych bomby Ground-Launched Small Diameter Bomb (GLSDB) - informuje portal Politico. Ten typ uzbrojenia nie trafił jeszcze na wyposażenie żadnej armii świata. Kijów otrzyma bomby w krytycznym momencie, gdy wyczerpują mu się zapasy uzbrojenia, między innymi amunicji artyleryjskiej - zauważa amerykański portal.
Jak ujawnił portal Politico, być może już w środę Ukraina otrzyma od Stanów Zjednoczonych pierwszą partię precyzyjnie naprowadzanych bomb Ground-Launched Small Diameter Bomb (GLSDB). To nowy typ uzbrojenia, który pomyślnie przeszedł testy, lecz nie trafił jeszcze na wyposażenie żadnej armii świata.
GLSDB zostały opracowane przez koncerny Boeing i Saab. Są to bomby lotnicze przystosowane do wystrzeliwania z wyrzutni naziemnych takich jak HIMARS. W tej wersji mają zasięg około 150 km, ważą ponad 100 kg i są wyposażone w silnik rakietowy.
GLSDB powstały na bazie bomb lotniczych GBU-39 Small Diameter Bomb. Ten typ uzbrojenia wykorzystują siły powietrzne USA i kilku innych państw świata. Jest precyzyjnie naprowadzany, dzięki czemu sama bomba ma stosunkowo niewielkie rozmiary i masę około 110 kilogramów.
GLSDB przystosowane do stanowisk naziemnych to nowość. Ukraina będzie pierwszym krajem świata, który otrzyma to uzbrojenie i wykorzysta je w warunkach bojowych - czytamy na łamach serwisu.
Czytaj również: Dyrektor CIA pisze o "strzale do własnej bramki"
Politico przekazało te doniesienia we wtorek za amerykańskimi urzędnikami i innymi osobami zbliżonymi do Pentagonu, pragnącymi zachować anonimowość. Rzecznik Departamentu Obrony USA gen. Pat Ryder odmówił komentarza, powołując się na "bezpieczeństwo operacyjne".
Politico: dotrą w krytycznym momencie
Wprawdzie Ukraina otrzymała już od zachodnich partnerów pociski o zasięgu większym niż GLSDB, takie jak brytyjskie Storm Shadow, lecz w tym przypadku najważniejszy jest czas przekazania nowej broni. Precyzyjnie naprowadzane bomby trafią bowiem na wyposażenie ukraińskiej armii w krytycznym momencie, gdy wyczerpują jej się zapasy uzbrojenia, m.in. amunicji artyleryjskiej - zauważył amerykański portal.
Czytaj również: "Już dawno tak nie mieliśmy". Na froncie "głód amunicji"
Jak dodano, dostarczenie GLSDB będzie możliwe nawet pomimo obecnych trudności Waszyngtonu z finansowaniem kolejnych pakietów zbrojeniowych dla Kijowa. Dostawa dojdzie bowiem do skutku na podstawie wcześniejszej umowy rządu USA z Boeingiem, zawartej w 2023 roku.
Serwis podkreślił, że sposób i skutki wykorzystania nowej wersji GLSDB - opracowanej już w 2019 roku, lecz niestosowanej jeszcze na polu walki - będą pilnie obserwowane przez inne państwa, potencjalnie zainteresowane zakupem tego uzbrojenia. Ukraina stanie się zatem, w tym kontekście, swego rodzaju poligonem doświadczalnym.
Pierwsze doniesienia o planowanym przekazaniu GLSDB Ukrainie pojawiły się na początku lutego ubiegłego roku, gdy Biały Dom ogłosił, że dostarczy Kijowowi pociski o zasięgu 150 km. Jak wówczas informowały media, otrzymanie tego uzbrojenia znacznie poszerzyłoby możliwości bojowe ukraińskiego wojska na lądzie i pozwoliłoby mu atakować rosyjskie cele daleko za linią frontu.
Decyzja o wysłaniu nowej wersji tych bomb na Ukrainę zapadła jednak dopiero po testach, które trwały wiele miesięcy. Dlatego GLSDB trafiają na wyposażenie ukraińskiej armii właśnie teraz - wyjaśniło Politico.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Copyright Saab AB