Rosjanie po raz pierwszy od rozpoczęcia inwazji na Ukrainę użyli bombowców dalekiego zasięgu. Zaatakowali w ten sposób Mariupol - poinformował Ołeksandr Motuzjanyk, rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Obrony.
Mariupol jest oblężony i wciąż ostrzeliwany przez Rosjan. Ponad 90 procent budynków zostało zniszczonych, w mieście - jak alarmowały lokalne władze - doszło do katastrofy humanitarnej. W ocenie mera miasta mogło tam dotychczas zginąć ponad 20 tysięcy cywilów. Według najnowszych szacunków, w Mariupolu wciąż może przebywać ponad 100 tysięcy osób.
Rzecznik ukraińskiego MON: Rosjanie zaczęli używać bombowców dalekiego zasięgu
Jak podał rzecznik ukraińskiego resortu obrony Ołeksandr Motuzjanyk, do bombardowania Mariupola Rosjanie zaczęli używać bombowców dalekiego zasięgu. To, jak podano, pierwszy przypadek, gdy Rosja - w trakcie trwającej inwazji na Ukrainę - użyła tych maszyn.
Rzecznik zaznaczył, że w mieście nadal trwają walki uliczne, a intensywne starcia toczą się wokół zakładów metalurgicznych oraz portu.
Czytaj też: Wiceburmistrz Mariupola: około 40 tysięcy obywateli zostało deportowanych na teren Rosji
Źródło: PAP, tvn24.pl