Niższa izba rosyjskiego parlamentu - Duma Państwowa - zaapelowała o uznanie przez Władimira Putina niepodległości terenów odebranych siłą Ukrainie w Donbasie. Tak zwane ludowe republiki na terenie obwodów donieckiego i ługańskiego są od lat pod kontrolą prorosyjskich separatystów, choć należą do Ukrainy. Parlament w Kijowie potępił ten krok i wezwał społeczność międzynarodową do potwierdzenia integralności Ukrainy.
Rada Najwyższa Ukrainy zatwierdziła we wtorek apel do ONZ, instytucji UE, Rady Europy, OBWE, NATO oraz rządów i parlamentów świata o nieuznawanie niezależności dwóch separatystycznych regionów we wschodniej Ukrainie.
Wezwała też społeczność międzynarodową do potwierdzenia integralności terytorialnej i nienaruszalności ukraińskich granic oraz do nieuznawania takiej decyzji, jeżeli zostanie podjęta przez Rosję.
Parlament Ukrainy potępił podejmowane przez Rosję próby legalizacji niezależności tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej.
Ukraińscy parlamentarzyści zaapelowali także o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie eskalacji konfliktu na granicach Ukrainy oraz do natychmiastowego nałożenia dodatkowych sankcji na Rosję w celu uniknięcia eskalacji konfliktu.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział we wtorek, że uznanie przez Moskwę niepodległości kontrolowanych przez separatystów terenów Ukrainy oznaczałoby "wycofanie się Rosji z porozumień mińskich ze wszystkimi tego konsekwencjami".
W późniejszym oświadczeniu ukraińskie MSZ podkreśliło, że "uznanie niezależności tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej nie będzie miało żadnych konsekwencji prawnych i nie będzie oznaczało niepodległości tych obszarów".
Putin ma zdecydować o uznaniu DRL i ŁRL za "suwerenne i niepodległe państwa"
Duma przyjęła większością głosów uchwałę, zgodnie z którą projekt apelu o uznanie niepodległości tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej, zgłoszony przez frakcję Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, zostanie skierowany od razu do szefa państwa.
Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin powiedział, że uchwała "zostanie niezwłocznie podpisana i skierowana do głowy państwa". Wołodin napisał w komunikatorze Telegram, że Putin zostanie poproszony o uznanie obu regionów za "samodzielne, suwerenne i niepodległe państwa".
"Kijów nie przestrzega mińskich porozumień. Nasi obywatele i rodacy mieszkający w Donbasie potrzebują pomocy i wsparcia" – dodał szef Dumy.
Według niego uznanie tych dwóch regionów "stworzy warunki pozwalające zapewnić mieszkańcom republik bezpieczeństwo od zagrożeń zewnętrznych, a także umocnienie pokoju międzynarodowego i stabilności regionalnej zgodnie z celami i zasadami ONZ i rozpocznie proces międzynarodowego uznania obu państw".
Reakcje międzynarodowe
"Dzisiejsza decyzja Dumy przedstawia kolejną ohydną próbę naruszenia ukraińskiej suwerenności i złamanie zasad porozumień mińskich" - skomentowała amerykańska ambasada w Kijowie.
Ambasador USA przy NATO Julie Smith podkreśliła, że jeśli Rosja zdecyduje się na ten krok, "będzie to jasne pogwałcenie integralności terytorialnej Ukrainy i jej suwerenności, a także porozumień mińskich. Byłoby to więc oczywiście nowe przesunięcie w eskalacji".
"Unia Europejska zdecydowanie potępia apel izby niższej rosyjskiego parlamentu do prezydenta Rosji o uznanie za niezależne podmioty niekontrolowanych przez rząd Ukrainy obszarów obwodów donieckiego i ługańskiego. To uznanie byłoby wyraźnym naruszeniem porozumień mińskich" - napisał wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell.
"Wsparcie i zaangażowanie Unii Europejskiej na rzecz niezależności, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w jej granicach uznanych na szczeblu międzynarodowym pozostaje niezachwiane" - zadeklarował i wezwał Rosję do "dotrzymania swoich zobowiązań".
Wojna w Donbasie
Wiosną 2014 roku część wschodnich ziem Ukrainy w obwodach donieckim i ługańskim stała się terytorium krwawych walk, które rozpoczęły się po pojawieniu się tam tzw. zielonych ludzików i wspieranych przez Rosję separatystów.
Z wykorzystaniem dostarczonego przez Moskwę sprzętu i wyszkolonych wojskowych, Rosja dokonała agresji na Ukrainę. Tuż po rozpoczęciu wojny w Donbasie tzw. Doniecka Republika Ludowa i tzw. Ługańska Republika Ludowa proklamowały niezależność od Ukrainy.
Do dziś samozwańczych republik nie uznało żadne demokratyczne państwo ani międzynarodowa organizacja.
W odróżnieniu od ukraińskiego Krymu, który Rosja samowolnie anektowała w marcu 2014 roku, łamiąc przy tym traktaty międzynarodowe, separatystyczne republiki na wschodzie Ukrainy nie zostały przez nią wchłonięte, ani też uznane za niepodległe.
Jak zaznacza agencja Reutera komentująca wtorkowe głosowanie w Dumie, uznanie niepodległości tzw. republik oznaczałoby de facto zniszczenie podstawy do funkcjonowania Porozumień Mińskich, na których oparte jest od lat zawieszenie broni w regionie. Rosja zobowiązała się przed laty do ich przestrzegania.
Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Alexander Usenko/Anadolu Agency/Getty Images