Rodziny trzech śmiertelnych ofiar czerwcowego zamachu na gejowski klub Pulse w Orlando na Florydzie (USA) pozwały kilka serwisów społecznościowych. Oskarżają Twittera, Google'a i Facebooka między innymi o to, że konta zakładane w tych serwisach przez komórki tzw. Państwa Islamskiego pozwalają dżihadystom rozpowszechniać propagandę, zbierać fundusze i rekrutować nowych bojowników.
Bliscy trzech zabitych mężczyzn utrzymują, że możliwości stwarzane przez wymienione serwisy to rodzaj "materialnego wsparcia" dla ludzi pokroju 29-letniego Omara Mateena, który 12 czerwca w klubie Pulse zabił 49 osób i ranił 53, zanim sam został zastrzelony przez policję. Rodziny ofiar są zdania, że radykalizacji Mateena sprzyjały treści rozpowszechniane przez IS za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Wydarzenia z Orlando to najkrwawsza strzelanina w historii USA, przewyższająca liczbą ofiar masakrę na uczelni Virginia Tech w Wirginii w 2007 roku. Zginęło wówczas ponad 30 osób.
"Materialne wsparcie"
Pozew przeciwko serwisom społecznościowym został złożony w poniedziałek w Sądzie Federalnym w Detroit (Michigan).
Zdaniem rodzin ofiar Twitter, należący do Google'a YouTube oraz Facebook "udostępniają terrorystycznej grupie ISIS (stosowany w USA skrót dla tzw. Państwa Islamskiego - red.) konta, które są używane do rozprzestrzeniania ekstremistycznej propagandy, zbierania funduszy i przyciągania nowych rekrutów".
W pozwie stawiana jest teza, że tego rodzaju "materialne wsparcie przyczyniło się do powstania i rozwoju ISIS oraz umożliwiło mu przeprowadzenie - lub spowodowanie przeprowadzenia - wielu ataków terrorystycznych".
Podobne pozwy były już wcześniej składane w amerykańskich sądach. Jednak przez silne zabezpieczenia w prawie federalnym dla branży technologicznej droga prawna zawsze okazuje się w takich sprawach żmudna.
Odpierają zarzuty
W odpowiedzi na pozew, Facebook oświadczył we wtorek, że w serwisie nie ma miejsca dla grup, które angażują się w terroryzm lub go popierają. Zapewnił, że podejmuje szybkie działania w celu usunięcia takich treści, kiedy tylko otrzyma o nich sygnał. "Zobowiązaliśmy się działać tak, by ludzie używający Facebooka czuli się bezpieczni. Współczujemy ofiarom (zamachów - red.) i ich rodzinom" - napisano w oświadczeniu.
Twitter odmówił agencji komentarza. Reuters przypomniał jednak, że w sierpniu firma doniosła o zawieszeniu od połowy 2015 roku 360 tys. kont za naruszenie polityki serwisu przez promocję terroryzmu.
Agencji nie udało się skontaktować z przedstawicielami Google'a.
Wszystkie trzy pozwane firmy plus Microsoft w grudniu przekazały wspólne oświadczenie o wzmocnieniu współpracy na rzecz usuwania treści ekstremistycznych; służyć temu ma m.in. wzajemne udostępnianie cyfrowych "odcisków palców".
Autor: kry//rzw / Źródło: Reuters