Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu na stacji Gdańsk Przymorze-Uniwersytet. Na tory wskoczył nietrzeźwy mężczyzna, który nie był w stanie się z nich podnieść. Do dramatu nie doszło dzięki błyskawicznej reakcji kontrolerów biletów oraz dyspozytorów.
Ruch pociągów został natychmiast wstrzymany. Mężczyzna został ściągnięty z torów i przeniesiony w bezpieczne miejsce. Na miejsce wezwana została policja i pogotowie.
- Nasi kontrolerzy nie tylko zachowali zimną krew, ale również zadziałali w pełni profesjonalnie i odpowiedzialnie, ratując życie człowiekowi, który przez swoją lekkomyślność znalazł się o krok od śmierci - podano w komunikacie na facebookowym profilu SKM Trójmiasto.
Brak reakcji może kosztować życie
Szybka Kolej Miejska przypominała, że alkohol i tory to śmiertelne połączenie.
- Tu nie ma miejsca na głupotę, brawurę ani "spontaniczne pomysły". To nie był nieszczęśliwy wypadek - to był akt skrajnej nieodpowiedzialności - podkreślili kolejarze.
Zaapelowali do wszystkich pasażerów, by, widząc osobę, która zachowuje się w sposób, który wskazuje na stan nietrzeźwości, zatacza się lub stwarza zagrożenie, nie pozostawali obojętnymi.
Autorka/Autor: ng/tok
Źródło: SKM Trójmiasto
Źródło zdjęcia głównego: SKM Trójmiasto