Turcja nie wyda wiceprezydenta Iraku Tarika Haszimiego - oświadczył premier Turcji Recep Tayyip Erdogan. W niedzielę Haszimi został zaocznie skazany przez sąd w Bagdadzie na śmierć za kierowanie szwadronami śmierci. Od kwietnia ukrywa się w Turcji.
- Powiem to bardzo wyraźnie. Będziemy gościć Tarika Haszimiego tak długo, jak będzie sobie tego życzył i nie wydamy go - powiedział premier Turcji na konferencji prasowej na lotnisku w Ankarze, przed wyjazdem do Azerbejdżanu i Bośni.
W poniedziałek na konferencji prasowej w Ankarze Haszimi stwierdził, że niedzielny wyrok skazujący go na śmierć przez powieszenie był umotywowany politycznie. Jego zdaniem jest "krzywdzący, niesprawiedliwy i politycznie motywowany", a sam proces był "spektaklem". Haszimi nie zamierza uznać werdyktu i twierdzi, że jest niewinny.
Zemsta?
Haszimi jest sunnitą. Należy do grupy etnicznej, która rządziła Irakiem za czasów Saddama Husajna, a po obaleniu dyktatora była prześladowana przez rządzących teraz szyitów. Efektem podziałów etnicznych od kilku lat są zamachy dokonywane głównie przez bojówki sunnickie. Wiceprezydent został oskarżony o wspieranie jednej z takich bojówek, która miała dokonywać zamachów, wymierzonych m.in. w szyickich pielgrzymów. Jej ofiarami padli generał i adwokatka. Po tym jak sporządzono akt oskarżenia, Haszimi najpierw schronił się w autonomicznym irackim Kurdystanie, a później wyjechał poza granice Iraku i przebywa od kwietnia w Turcji.
Autor: mtom/k / Źródło: PAP