Tureckie wojsko poinformowało w piątek, że rosyjskie lotnictwo przeprowadziło trzy ataki na tzw. Państwo Islamskie w rejonie miasta Al-Bab na północy Syrii. Zginąć miało 12 dżihadystów.
W komunikacie podsumowującym ostatnią dobę tureckiej interwencji zbrojnej wspierającej syryjskich rebeliantów na północy kraju, armia podała, że jeden turecki żołnierz zginął, a pięciu zostało rannych w ataku IS na południe od miasta Al-Azrak.
Ponadto tureckie samoloty dokonały ataków w rejonie miast Al-Bab i Daglabasz, na skutek których 17 celów IS zostało zniszczonych, a 26 bojowników zginęło.
Turecka armia wspiera rebeliantów na północy Syrii w ramach operacji Tarcza Eufratu. Jej celem jest oczyszczenie obszarów przy południowej granicy Turcji z dżihadystów oraz uniemożliwienie kurdyjskim bojownikom, wspieranym przez USA, zdobywanie nowych terenów w Syrii. Kurdowie również próbowali odbić Al-Bab z rąk islamistów.
Turecka armia poinformowała również w piątek, że od sierpnia, gdy rozpoczęła się turecka interwencja zbrojna na północy Syrii, "zneutralizowanych" zostało tam w sumie 1294 dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS) oraz 306 bojowników kurdyjskich. W komunikacie podano, że spośród nich 1171 dżihadystów z IS i 291 kurdyjskich bojowników zostało zabitych.
Porozumienie o rozejmie
W nocy z czwartku na piątek w Syrii zaczęło obowiązywać wynegocjowane przez Turcję i Rosję porozumienie o rozejmie. Syryjscy działacze informowali w piątek o nowych starciach armii rządowej z rebeliantami w prowincjach Hama i Idlib oraz o incydentach w kilku innych rejonach, jednak na pozostałym terytorium Syrii panuje spokój.
Rosja jest sojuszniczką syryjskiego reżimu.
Wojna domowa w Syrii trwa od 2011 roku. Śmierć w wyniku konfliktu poniosło ponad 310 tys. ludzi, a 11 mln Syryjczyków, czyli połowa ludności kraju, zostało zmuszonych do opuszczenia domów.
Autor: KB/mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kkk.tsk.tr