"To hańba, co dzieje się w tym kraju". Trump zgodził się na ujawnienie kontrowersyjnego dokumentu


Republikanie w Izbie Reprezentantów opublikowali w piątek odtajnioną tego dnia przez Biały Dom kontrowersyjną notatkę na temat rzekomego złego nastawienia FBI i resortu sprawiedliwości do prezydenta Donalda Trumpa w sprawie śledztwa FBI, dotyczącego ingerencji Rosji w wybory prezydenckie oraz kontaktów osób z otoczenia Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla.

W piątek Trump napisał na Twitterze, że "główni szefowie i śledczy FBI oraz departamentu sprawiedliwości upolitycznili święty proces śledczy na korzyść demokratów".

Dodał, że proces ten jest prowadzony "przeciw republikanom", a jeszcze niedawno "byłoby to nie do pomyślenia". Zapewnił przy tym, że w resorcie i FBI "szeregowi (pracownicy) to świetni ludzie!".

Kontrowersyjny dokument

Podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym Trump poinformował, że zezwoli na opublikowanie kontrowersyjnej notatki przygotowanej przez republikanów na temat rzekomego złego nastawienia FBI i resortu sprawiedliwości do prezydenta w sprawie ingerencji Rosji w wybory prezydenckie oraz kontaktów osób z otoczenia Donalda Trumpa z przedstawicielami Kremla.

- Myślę, że jest przerażająca, jeśli chcecie znać prawdę - powiedział Trump, zapytany o treść tajemniczego dokumentu.

- Uważam, że to hańba, co dzieje się w tym kraju. Wiele osób powinno się za siebie wstydzić - dodał prezydent.

Zarzuty wobec FBI

Po decyzji prezydenta republikanie odtajnili notatkę.

AP podaje, że w tajnym dotąd dokumencie republikanie zarzucają FBI i departamentowi sprawiedliwości niewłaściwe postępowanie we wstępnej fazie dochodzenia w sprawie "Russiagate".

Zdaniem demokratów jest to element kampanii przeciw FBI i śledztwu, a zdaniem republikanów dowód na tendencyjność śledczych zajmujących się tą sprawą - pisze Bloomberg.

Adam Schiff, demokrata w komisji ds. wywiadu, oświadczył, że memorandum republikanów "niewłaściwie przedstawia bardzo drażliwe tajne informacje". Powiedział też, że "selektywne ujawnianie i upolitycznianie tajnych informacji stwarza straszliwy precedens i wyrządzi długotrwałe szkody społeczności wywiadu".

FBI w oficjalnym piśmie ostrzegło przed upublicznieniem dokumentu opartego na wyrywkowo dobranych informacjach tajnych i poufnych. Pojawiły się spekulacje, że mianowany przez Trumpa szef FBI Christopher Wray poda się do dymisji, jeśli Biały Dom pozwoli na opublikowanie notatki.

Tymczasem rzecznik Białego Domu podkreślił w rozmowie z CNN, że Biały Dom "nie przewiduje żadnych zmian personalnych w ministerstwie sprawiedliwości i zarazem prokuraturze generalnej", ucinając medialne spekulacje na temat możliwej dymisji wiceministra, z-cy prokuratora generalnego, Roda Rosensteina. - Spodziewamy się, że będzie on kontynuował swą pracę na stanowisku zastępcy prokuratora generalnego - powiedział Shah.

McCain: ataki na FBI służą Putinowi

Za ataki na FBI i resort sprawiedliwości skrytykował prezydenta Donalda Trumpa wpływowy republikański senator John McCain.

- Ostatnie ataki na FBI i ministerstwo sprawiedliwości nie służą interesom USA - ani partii, ani prezydenta, jedynie (Władimira) Putina. Amerykanie zasługują na to, by znać wszystkie fakty związane z prowadzonymi wciąż przez Rosję próbami obalenia naszej demokracji, dlatego też dochodzenie prokuratora specjalnego Roberta Muellera musi być kontynuowane bez zakłóceń - oświadczył.

McCain stwierdził, że wybrani przez Amerykanów urzędnicy, w tym prezydent, muszą przestać patrzeć na dochodzenie w sprawie ingerowania Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 r. przez "wypaczony obiektyw polityki".

- Jeśli będziemy nadal podważać nasze rządy prawa, wykonamy pracę za Putina - oświadczył 81-letni McCain, wpływowy senator republikański, który dwukrotnie ubiegał się o prezydenturę.

Kłamstwo ma krótkie nogi

Z kolei poprzedni szef FBI, zwolniony przez prezydenta w maju 2017 roku James Comey, zwrócił się w piątek na Twitterze do pracowników FBI, pisząc: "Nabierzcie otuchy". Historia dowodzi - dodał - "że na dłuższą metę kłamcy i krętacze nie wygrywają, tak długo, jak długo dobrzy ludzie stawiają opór".

Ataki samego prezydenta na FBI nasiliły się w grudniu, gdy śledztwo w sprawie Russiagate nabrało impetu. Trump napisał wtedy na Twitterze, że reputacja FBI "legła w gruzach", jest obecnie "najgorsza w historii", ale on "przywróci jej wielkość".

Sprawę krytyki pod adresem FBI skomentował w poniedziałek w artykule redakcyjnym "Wall Street Journal", który napisał: "Donald Trump jest swoim własnym najgorszym wrogiem, a jego twitterowe ataki na FBI są tego dobrym przykładem".

Autor: momo,mm//kg / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: