Wywołujący kontrowersje prezydent Filipin Rodrigo Duterte w rozmowie telefonicznej pogratulował Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w listopadowych wyborach prezydenckich w USA. Pomimo nazywania Baracka Obamy "s...synem", Filipińczyk zadeklarował chęć rozwijania współpracy z USA.
Duterte i Trump "mówili o długiej historii przyjaźni i współpracy między ich narodami oraz porozumieli się co do dalszej ścisłej współpracy między swoimi rządami w kwestiach ważnych dla obu stron" - przekazał w oświadczeniu zespół współpracowników Trumpa. Z kolei Duterte przekazał, że w rozmowie Trump pozytywnie wypowiadał się o prowadzonej na Filipinach walce z narkotykami, której głównej metodą są pozasądowe egzekucje. - On jest bardzo wrażliwy na problemy z narkotykami na Filipinach. Życzył mi powodzenia w kampanii antynarkotykowej, którą podejmujemy jako suwerenny naród przy wykorzystaniu właściwych metod - powiedział Duterte.
Problem USA z Filipinami
Filipiński prezydent jest ostro krytykowany przez społeczność międzynarodową za brutalne metody walki z przestępczością narkotykową. Odkąd objął urząd w czerwcu br., w kraju w ramach zarządzonej przez niego brutalnej kampanii antynarkotykowej zginęło 4,8 tys. osób, czyli średnio 300 osób dziennie. Gdy pozasądowe egzekucje na Filipinach wzbudziły krytykę ONZ, Duterte zagroził wystąpieniem kraju z tej organizacji. USA i Filipiny są tradycyjnymi sojusznikami, ale w ostatnich miesiąchach wzajemne relacje ochłodziły się znacznie. We wrześniu nowy przywódca Filipin nazwał "s...synem" prezydenta USA Baracka Obamę, gdy ten skrytykował brutalne metody walki z przestępczością narkotykową na Filipinach. W odpowiedzi Amerykanin nazwał Duterte "barwną" postacią i odwołał zaplanowane wcześniej dwustronne spotkanie w Laos. Władze w Waszyngtonie uważają Filipiny za ważny element amerykańskiej strategii mającej stanowić przeciwwagę dla wpływów Chin w regionie. W ostatnich latach USA pogłębiły współpracę wojskową z rządem w Manili. Prezydent elekt Trump oficjalnie przejmie władzę 20 stycznia 2017 roku.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Presidential Communications Operations Office | Kiwi Bulaclac